Na terenie gminy stoi 5 wiatraków. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego przewidują 36 kolejnych i niewykluczone, że i one powstaną.
- Do Urzędu Miejskiego w Żninie złożono już raporty oddziaływania inwestycji na środowisko. Dla 15 z nich rozpocznie się procedura uzgadniania z Powiatowym Inspektorem Sanitarnym i Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Rusza też postępowanie z udziałem społeczeństwa - informuje Sławomir Chrośniak ze żnińskiego ratusza.
Nie chcą wiatraków w sercu Pałuk
- Jeśli cokolwiek zaniepokoi mieszkańców, mogą oni wnosić wszelkie uwagi i wątpliwości. Dodam tylko, że można to zrobić także w formie pisemnej lub mailowej do 29 kwietnia. Odpowiedź na pytania zawarta zostanie w uzasadnieniu decyzji środowiskowej - usłyszeliśmy.
Przeciw planom gminy zaczynają protestować mieszkańcy. Najgłośniej Marian Kawka z Murczynka. Rozczarował go przebieg ostatniej sesji Rady Miejskiej.
- Patrząc na to, co tam zobaczyłem stwierdzam, że w tym gronie konstruktywna dyskusja na trudny przecież temat, jakim są elektrownie wiatrowe, jest chyba niemożliwa - mówi Marian Kawka. - Przed przyjęciem studium o kierunkach uwarunkowań i zagospodarowania gminy Żnin i przed przyjęciem planu zagospodarowania wsi Ustaszewo i Uścikowo nie było żadnej dyskusji.
Bez dyskusji
- Należy pamiętać, że studium to nie akt prawa miejscowego - wyjaśnia Chrośniak. - Na terenie m.in. Murczynka studium, owszem, przewiduje kolejne elektrownie wiatrowe, ale jeszcze nie wiadomo, czy one tam powstaną. Najpierw trzeba przystąpić do opracowania planów miejscowych. A te powstają właśnie na bazie studium i są bardziej szczegółowe. Dopiero wtedy okaże się, czy przewidywana lokalizacja będzie w ogóle możliwa - usłyszeliśmy.
Przypomnijmy, że szerokiej dyskusji na temat wiatraków na sesji nie było, ponieważ dwa dni przed odbyło się spotkanie, podczas którego mieszkańcy mogli zgłaszać swoje uwagi dotyczące opracowanego studium.