- Kiedy tak naprawdę zaczął się konflikt wokół Iraku?
- Problem powstał wiele lat temu. Kiedy w 1979 roku, sąsiadującym z Irakiem Iranie do władzy doszedł Chomeini i stworzył państwo religijne, oparte na fundamentalizmie islamskim, Irak zaczął się obawiać, że rewolucja dotrze i do niego. Korzystając z poparcia krajów zachodnich, takich jak Francja czy USA, rok później rozpoczął wojnę z Iranem. Wojna, która skończyła się w 1988 roku, przyniosła jednak tylko straty. Husajnowi nie udało się objąć władzy nad Iranem. Zaatakował więc Kuwejt. Złamał wszelkie umowy międzynarodowe. Natychmiast utworzyła się koalicja państw, poparta przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Wybuchła wojna w Zatoce Perskiej, którą Irak przegrał.
- Dlaczego mimo wszystko dyktator utrzymał się u władzy?
- Państwa alianckie obawiały się, że usunięcie Husajna spowoduje nasilenie fundamentalizmu islamskiego. Nałożono więc sankcje na Irak. Odtąd nie było mu wolno posiadać rakiet o dużym zasięgu i produkować broni masowej zagłady, musiał się też zgodzić na inspekcje obserwatorów ONZ. Niestety, dyktator nie zastosował się do zobowiązań. Przez kilka lat panował impas w tej sprawie. Dopiero administracja Busha postanowiła wyegzekwować od Husajna to, do czego się zobowiązał.
- Czy ma to jakiś związek z atakami z 11 września? A może to przejaw odwiecznego konfliktu miedzy kulturą wschodu a zachodu?
- Nie ma dowodów na powiązania Husajna z organizacją bin Ladena. Problem polega na tym, że Irak nie stosuje się do międzynarodowych ustaleń, nawet teraz, rozbrajając rakiety, gra na zwłokę. Najważniejsze jest, aby w Iraku zaszły przemiany, żeby zlikwidować reżim, politykę terroru. Najgorsze jest to, że w tym kraju nie ma opozycji, która mogłaby przejąć władzę po dyktatorze. Saddam zniszczył swoich przeciwników.
- Czy zatem Irakijczycy potraktują wojska amerykańskie jako wyzwolicieli?
- Reżim Husajna prowadził tak silną politykę wpływania na ludzi, że nie jest to możliwe.
Irak potrzebuje zmian
Rozmawiała Magdalena Bobkowska
Rozmowa z dr. ARTUREM GRUSZCZAKIEM, pracownikiem Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego