Brytyjska policja nie miała większego problemu ze schwytaniem przestępców, którzy wpadli przez własną bezczelność - informuje serwis pardon.pl. - Jedna z członkiń grupy przestępczej podjechała bowiem któregoś pięknego dnia pod jeden z londyńskich hoteli i zostawiła skierowany do właściciela list z ofertą. Zbulwersowani pracownicy zapisali numery samochodu i poszli z listem na policję.
Scotland Yard wcielił się w rolę potencjalnych kupców i zamówił kilka dziewcząt na nocną imprezę. Kiedy przedsiębiorcze Iranki przywiozły "towar" zostały aresztowane, a ich ofiary przewiezione do ośrodka dla ofiar przemocy seksualnej.
Może nieco dziwić, że arabscy, czy szerzej muzułmańscy biznesmeni, mogli chcieć korzystać z takiej oferty, kiedy w sieci pełno jest ogłoszeń młodych dziewczyn pragnących zarobić na swoim dziewictwie. Ale być może znaczenie ma tu kontekst kulturowy. Gang oferował swoje usługi tylko biznesmenom ze swojego kręgu kulturowego i być może stąd się brała bezczelność przestępców.