Iwanow jak Ibrahimović. Red Devils Chojnice lepsi od Wisły!

Red Devils - Wisła Krakbet 3:1 (0:1)

TABELA:

1. Red Devils Chojnice 9 21 32:22
2. Pogoń 04 Szczecin 9 20 34:16
3. FT Gatta Active Z. Wola 9 19 37:23
4. Clearex Chorzów 9 18 48:27
5. Marwit Toruń 9 17 27:17
6. Wisła Krakbet Kraków 9 13 24:18
7. Remedium Pyskowice 9 13 24:19
8. Rekord Bielsko-Biała 9 11 31:26
9. GKS Tychy 9 8 24-36
10. AZS UŚ Katowice 9 7 20:39
11. Gwiazda Ruda Śląska 9 5 20:47
12. AZS Uniw. Gdański 9 1 20:51

Bramki: Pieczyński (21), Solecki (31), Iwanow (39) - Kiełpiński (10).RD: Błaszczyk, Burglin - Ivanov, Ł. Pieczyński, D. Pieczyński, Solecki - Mączkowski, Kolesnik, Kriezel, Kaźmierczak - Żołądź Sundeev. Trener: Oleg Zozulya. Kierownik: Łukasz Prill.

Już w 1. połowie wiadomo było, że mecz nie będzie należał do łatwych. Wprawdzie chojniczanie już w 5. sekundzie mogli prowadzić, ale po strzale Iwa-nowa piłkę odbił Nawrat, a poprawka Soleckiego była minimalnie niecelna. Gospodarze nie mieli wątpliwości, że spotkali godnego rywala. Utwierdzili ich w tym jeszcze, gdy pierwszego gola w 10. minucie spotkania zdobył Kiełpiński. I taki wynik gościom udało się utrzymać aż do przerwy.

- Gospodarze w 1. połowie ograniczali się głównie do kontrataków, ale najczęściej ich akcjom brakowało wykończenia - podkreśla Marcin Synoradzki, wiceprezes chojnickiego klubu. - Między innymi Solecki i Iwanow nie wykorzystali swoich szans.

Red Devils Chojnice - relacje z ostatnich meczów

Po przerwie w "Diabły" wstąpił nowy duch walki. Zepchnęli rywali do defensywy i doprowadzili do zdobycia 3 goli. - Idealnie dla nas rozpoczęła się 2. połowa, gdyż już po 15 sekundach odrobiliśmy straty - dodaje Synoradzki. - Chcieliśmy pójść za ciosem, ale ani Iwanow, ani Mączkowski nie trafili do bramki. Dopiero w 31. minucie po strzale Dominika Soleckiego piłka znalazła droge do bramki.
Goście próbowali odpowiedzieć, ale jedyną groźną sytuację stworzył Morawski. Piłka po jego strzale trafiła w słupek. Nie pomógł im też lotny bramkarz, co z kolei sprytnie wykorzystali gospodarze. Iwanow stojący tyłem do bramki, z asystą Vitaliya Kolesnika przerzucił z przewrotki piłkę nad bramkarzem rywali Krztysztofem Kusią i trafił w światło.

Bezskutecznie jeszcze strzały do bramki naszego golkipera oddawali Korczyński i Despotović.

Trener "Białej Gwiazdy" nie krył rozczarowania, bowiem do Chojnic jechał po punkty. - Mecz był zacięty - mówił Błażej Korczyński. - W 1. połowie mieliśmy przewagę. Pozostaje pogratulować gospodarzom zwycięstwa. Nam gra nie idzie, staramy się, ale wyraźnie jesteśmy zablokowani. Dla nas to już czwarta porażka. Musimy uwierzyć w siebie i się podnieść.

Z kolei trener "Czerwonych Diabłów" podczas konferencji prasowej miał za co dziękować swojej drużynie. - Dziękuję zespołowi i kibicom, którzy bardzo nam pomogli - chwalił Oleg Zozulya. - Zagraliśmy na sto procent. Była moc, zawodnicy grali bardzo dobrze, choć straciliśmy pierwszą bramkę. To był przede wszystkim mecz bardzo trudny psychologicznie. Zespół grał profesjonalnie, walczył przez cały mecz, zresztą podobnie jak kilka ostatnich. Zawodnicy wychodzą na boisko i chcą grać zawsze na sto procent, ale nie zawsze to wychodzi. Ważne jest dla nas, aby kibice w nas wierzyli. By stworzyć zespół, potrzeba kilku lat wspólnej pracy.

Ten, który strzelał niczym Zlatan Ibrahimović w meczu Szwecji z Anglią, po meczu nie czuł, że zrobił coś wyjątkowego. - Wierzę, że najpiękniejszy gol wciąż jest przede mną, a dziś zrobiłem to, co należało - mówił Iwanow. - Liczę, że w kolejnych meczach będziemy kontynuować to, na co się już tyle napracowaliśmy.

Z trybun spotkaniu przyglądał się trener reprezentacji Polski w futsalu, Klaudiusz Hirsch.

Za tydzień "Czerwone Diabły" zagrają z 2. Pogonią 04 Szczecin.

Pozostałe wyniki: Marwit - Remedium 1:0, Clearex - Gwiazda 9:1, FT Gatta Active - AZS UG 6:0, Pogoń '04 - Rekord 3:2, AZS UŚ - GKS 3:5.