https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ja nie chciałem

Tekst i fot. Aleksander Knitter
Edmund Wera z kurem
Edmund Wera z kurem
Gdy Edmund Wera w czwartej kolejce trafił w środek kura i ten omal nie spadł, zabronił synowi mówić o tym żonie.

- Ja nie chciałem - to pierwsze słowa Edmunda Wery, który został 205 krNie wiedział jednak jeszcze o tym, że kilkanaście strzałów później i tak strąci kura.

ólem kurkowym chojnickiego Bractwa Kurkowego. Kur poddał się po 72 strzale.

A do rywalizacji o ten honorowy tytuł stanęło 12 braci. Strzelanie odbyło się w celestacie, czyli brackiej strzelnicy. Już od początku rywalizacja była zacięta, bo w tym roku kur nie miał aż tak silnej konstrukcji i stał bliżej niż zazwyczaj, co miało nieco przyspieszyć wyłonienie króla. Blisko strącenia kura był Bernard Niesłony oraz Stefan Kwiatkowski. Ostatecznie bardzo już naruszony kur padł po trafieniu Edmunda Wery. Wbrew jego obawom żona jednak zła nie była. A wiadomo, że panowanie zaczyna się od ... postawienia beczki piwa - a to dopiero początek "przywilejów". Wera królem został po raz drugi w dwunastoletniej przygodzie w Bractwie Kurkowym. Marszałkami zostali Tomasz Winiecki i Mieczysław Zuń.

Zaprzysiężenie nowego króla planowane jest na 18 sierpnia. Najpierw bracia zbiorą się na Starym Rynku i udadzą się na mszę. Potem przemaszerują do fosy, gdzie odbędzie się uroczysta proklamacja. Potem tylko zawody i raut z obficie zaopatrzonym bufetem.

W strzelaniu do kura dla gości najlepszy okazał się Krzysztof Piperek, a jego marszałkami zostali Jarosław Draws i Mirosław Karolewski.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska