Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jabłko dla ucznia

(ast, mj)
fot. sxc
Jabłko albo mleko, zamiast słodyczy i gazowanych napojów. Coraz więcej szkół zwraca uwagę na to, co jedzą uczniowie.

W Szkole Podstawowej nr 10 w Bydgoszczy dyrektor dzięki sponsorom kupuje jabłka i 2 razy w tygodniu rozdaje je uczniom oraz pracownikom szkoły. - Nasze jabłka są zdrowsze i tańsze od egzotycznych owoców - przekonuje Piotr Polasik, dyrektor SP nr 10.

Dietetycy chwalą pomysł. Podkreślają, że jabłka zawierają błonnik i dużo witamin. Zwracają jednak uwagę, że wciąż za małą wagę przywiązuje się do tego, co można kupić w szkolnych sklepikach. - Uczeń powinien mieć możliwość, oprócz kupienia słodyczy czy chipsów, również owoców i jogurtów - uważa Dorota Łobod, wykładowca specjalności zarządzanie gastronomią i dietetyka na Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.

Dyrektorzy niektórych szkół zaczęli zwracać baczniejszą uwagę na to, co jedzą uczniowie. Szkoła Podstawowa nr 3 w Toruniu korzysta z usług firmy cateringowej, która do obiadów dla dzieci 1-2 razy w tygodniu dołącza jabłko.

W Szkole Podstawowej nr 7 w Świeciu też starają się, by w jadłospisie dzieci były owoce i warzywa. - Do obiadu obowiązkowo surówka warzywna. Dbamy też, by nasi uczniowie jak najczęściej jedli owoce - podkreśla Wiesław Andrys, dyrektor szkoły.
To ważne, bo w szkolnych sklepikach dominują słodycze, gazowane napoje lubiane przez dzieci, ale niezdrowe.

Dietetycy zwracają uwagę, że nawyki żywieniowe kształtujemy już w dzieciństwie. - Dlatego ważne jest, jak karmimy nasze dzieci, bo to będzie miało wpływ na ich odżywianie w dorosłym życiu - mówi Dorota Łoboda z Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. - Sama staram się dobre nawyki wpajać moim studentom. Na zajęcia muszą przyjść z owocem czy warzywem i przed wykładami je zjeść.

Problem otyłości wśród dzieci nie dotyczy tylko Polski. Komisja Europejska zgodziła się, by od przyszłego roku szkolnego unijne pieniądze były przeznaczane także na kupno owoców dla uczniów.

Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by - zanim pomysł oblecze się w paragrafy i przepisy - w ślady dyrektora Polasika poszli inni kierujący szkołami. Jabłek było w ubiegłym roku nadmiar, może znajdą się sadownicy chętni sprzedać owoce za niewielkie pieniądze? Może zadbają o to rodzice uczniów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska