"Zawiadamiam o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kierownictwo Szpitala Powiatowego w Inowrocławiu oraz Zarząd Powiatu Inowrocławskiego przy aktywnym zachowaniu Prezydenta Inowrocławia likwidującego Izbę Wytrzeźwień w Inowrocławiu bez zapewnienia innej formy zastępczej" - napisał Jacek Olech.
Dodał też, że występuje w imieniu własnym przy zachowaniu bezwzględności interesu publicznego, kierując się dobrą wiarą w swoim postepowaniu jako mieszkańca Gminy Miejskiej Inowrocław.
A oto co czytamy w wystąpienie Jacka Olecha do Prokuratora Okręgowego:
"Bezsprzecznym jest, iż funkcjonująca w powszechnej opinii publicznej na terenie miasta Inowrocławia informacja o stanie faktycznym związanym z bezpośrednim otoczeniem przy wykonywaniu usług medycznych na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Szpitalu Powiatowym im. Ludwika Błażka w Inowrocławiu wskazuje na poważne nieprawidłowości w funkcjonowaniu tego oddziału szpitalnego.
Wielokrotnie w mediach społecznościowych w setkach publikowanych postów i komentarzy pacjenci wskazują na poważne trudności związane z procesem wykonywanych świadczeń medycznych dla osób pod wpływem alkoholu (...). Pacjenci w sposób dostatecznie tolerancyjny i cierpliwy podchodzą do czynności medycznych wykonywanych przy tych osobach a samemu oczekując na podjęcie wobec nich czynności usług ochrony zdrowia.
Jednak trzeba w tym miejscu zauważyć na funkcjonującą w ramach Szpitalnego Oddziału Ratunkowego de facto Izbę Wytrzeźwień. To tam właśnie są kierowani a raczej często wnoszeni pacjenci w stanie upojenia alkoholowego. Żeby tam z takimi pacjentami dotrzeć to opiekunowie medyczni muszą dokonać tego poprzez te same drogi komunikacyjne roznosząc okropny fetor wśród pozostałych oczekujących pacjentów. Brak jest do tej salki wejścia bezpośredniego z boku. Następnie tam „osadzeni” bezprawnie (Salka Wytrzeźwień) pacjenci są pozostawieni sami sobie pod sporadycznym nadzorem opiekunów medycznych, którym wyrażam w tym miejscu wyrazy współczucia z powodu ponoszenia odpowiedzialności karnej za pozostawionych tam pacjentów w pomieszczeniu zamykanym ze strony holu. Powszechnymi są kolportowane informacje o widokach w tej salce polegającymi na wzajemnym molestowaniu seksualnym wśród tam osadzonych. Wydobywające się z tego miejsca głośne okrzyki z wyrazami powszechnie uznawanymi za wulgarne oraz kopania i fetor są powszechną normą z widokami oglądanymi przez dzieci oczekujące na korytarzu (...). W związku z podejmowaniem faktycznych decyzji o ograniczeniu wolności tym pacjentom przy braku istnienia prawdziwej Izby Wytrzeźwień w prowizorycznej salce a zwłaszcza czasowych zatrzymań, w związku z brakiem tego specyficznego „tworu” w regulaminie organizacyjnym szpitala pytam:
- 1. Kto i na jakiej podstawie prowadzi działalność faktycznej Izby Wytrzeźwień. Kto sprawuje nadzór i monitoring nad tą salką i ewentualny monitoring (jeżeli jest?) i czy wykonują te czynności funkcjonariusze zatrudnieni do ochrony szpitala przy konieczności istnienia monitoringu wykonywanego przez personel umiejący odczytać zachowania pacjentów dla ochrony ich życia i zdrowia ?
- 2. Kto i na jakiej podstawie dopuścił do istnienia nielegalnej Izby Wytrzeźwień (powinny na to wskazywać protokoły posiedzeń Zarządu Powiatu I Rady Społecznej Szpitala oraz poleceń Dyrekcji Szpitala) ?
- 3. Czy istniejąca nielegalna Izba Wytrzeźwień posiada pozytywne opinie i decyzje zatwierdzające Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Inowrocławiu ?
- 4. Czy kiedykolwiek ta działalność była opiniowana i kontrolowana przez Państwową Inspekcję Pracy w zakresie podlegającym dopuszczenia do takiej działalności odbiegającej od umów dopuszczających do pracy osób pracujących w nielegalnej „Izbie Wytrzeźwień” a z którymi zakład pracy (Szpital) zawarł umowy o innym profilu wykonywanej pracy ?"
Jacek Olech skierował swoje pismo nie tylko do Prokuratury, ale również do Państwowej Inspekcji Pracy i Sanepidu. Poinformował też, że kieruję je do publikacji w miejscowych mediach z nadzieją na odzew obywatelski, w szczególności pacjentów oraz pracowników szpitala.
