Jacek Winnicki w tym roku kończy 48 lat, od dawna uznawany jest za jednego z najlepszych polskich szkoleniowców. Terminował we Wrocławiu u boku trenerskich sław, gdy Śląsk dominował w polskiej lidze i przecierał szlaki w Eurolidze. Potem pracował w Prokomie Trefl Sopot u boku Eugeniusza Kijewskiego, zaliczył epizod w naszym regionie ze Sportino Inowrocław i zdobył wicemistrzostwo Polski z Turowem Zgorzelec.
W ostatnich latach Winnicki był kojarzony z koszykówką kobiecą. Zdobywał mistrzostwo Polski z Lotosem Gdynia, CCC Polkowice (z oboma klubami grał w Eurolidze). W ostatnim sezonie był pierwszym polskim trenerem w Turcji. Przygoda ze słynnym Fenerbahce okazała się jednak porażką, bo za taką nad Bosforem uznano półfinału rodzimej ligi i Euroligi.
Szkoleniowiec wrócił do Polski i do męskiej koszykówki. Najpierw był łączony z Wilkami Morskimi Szczecin, ostatnio także ze Śląskiem. Ostatecznie w piątek podpisał umowę z Polskim Cukrem.
Winnicki będzie brał teraz udział w budowaniu nowej drużyny w Toruniu, a dołączy do niej po żeńskim Eurobaskecie w czerwcu (kadrę kobiet prowadzi od 2012 roku).