Rotacja Twardych Pierników nie dość, że jest wąska, to jeszcze drużyna boryka się z kontuzjami, choć na szczęście nie tych podstawowych graczy. W ostatnim meczu zabrakło w kadrze młodych Pawła Sowińskiego i Huberta Lipińskiego. Pierwszy nabawił się kontuzji ręki w meczu II-ligowych rezerw AZS UMK, skrzydłowy narzeka na uraz pleców i w tym wypadku problem może być nawet poważniejszy, ale okaże się po rezonansie magnetycznym.
- Wszyscy wiem, jak ważna jest głębia ławki w koszykówce. To nie jest jakaś gwałtowne poszukiwanie, ale cały czas patrzymy na rynek, żeby w razie jakieś okazji być gotowym natychmiast zareagować. Więc to nie priorytet, ale niczego wykluczać nie można - przyznaje trener Srdjan Subotić.
Inna sprawa, że szkoleniowiec Arrivy Polskiego Cukru nie jest do końca zadowolony z gry obecnych wysokich graczy. Dmitri Ryuny i Abdul-Malik Abu mają problemy zwłaszcza w realizowaniu zadań taktycznych. Wydaje się, że torunianie czekają jedynie na okazję na rynku, aby wymienić środkowego. Z kolei po skrzydłowym z Białorusi spodziewano się nieco więcej (niespełna 8 pkt i 4 zbiórki w 22 minuty gry), ale on na pewno zostanie w składzie do powrotu Aljaza Kunca, co powinno nastąpić na początku grudnia.
- Trener dostał zielone światło na szukanie okazji na rynku. Może to być jeden nowy zawodnik lub roszada w składzie. Ale to będzie tylko jeden taki ruch - podkreśla prezes Piotr Barański.
Trener Subotić chętniej dołożyłby nowego gracza niż wymieniał obecnych, a w klubie uważnie obserwują zwłaszcza polski rynek. - Zawsze lepiej mieć jednego więcej w kadrze. W tej chwili szczególnie potrzebujemy kolejnego wysokiego zawodnika po kontuzji Lipińskiego, ale dostępność takich graczy zwłaszcza na polskim rynku jest bardzo słaba. Bardzo dobrze byłoby dołożyć nowego zawodnika, ale czy to okaże się możliwe, to dopiero zobaczymy. Rozważamy różne opcje - przyznaje Subotić.
