https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Woźniak: Polonia Bydgoszcz mogła być w finale

maz
Szymon Woźniak (na pierwszym planie) był najskuteczniejszym zawodnikiem Polonii w tym sezonie, a Andriej Kudriaszow najbardziej zaskoczył swoją postawą
Szymon Woźniak (na pierwszym planie) był najskuteczniejszym zawodnikiem Polonii w tym sezonie, a Andriej Kudriaszow najbardziej zaskoczył swoją postawą Fot. Tomasz Czachorowski
- Cel był taki, by awansować do czwórki i tam powalczyć z honorem. To nam się udało - podsumowuje sezon Jacek Woźniak, trener Polonii.

Rozgrywki zakończyły się dwumeczem z najbardziej wymagającym rywalem tego sezonu. Lokomotiv Daugavpils w rundzie zasadniczej dwa razy pokonał Polonię, w walce o finał był zdecydowanym faworytem. Znów był górą, ale wcale łatwej przeprawy nie miał.

- Postraszyliśmy trochę lidera - podsumowuje Jacek Woźniak - Nie udało nam się wygrać, ale doceniam drużynę za ambitną walkę. Losy dwumeczu rozstrzygnęły się już w Bydgoszczy. Lokomotiv długo stawiał nam opór, uciekał z wynikiem, w końcówce udało się doprowadzić do remisu. Szkoda, że nie wygraliśmy tego spotkania, bo wtedy na rewanż jechalibyśmy z większymi szansami na awans. Mimo trudnej sytuacji, w Daugavpils też nie poddaliśmy się bez walki i dostarczyliśmy kibicom jeszcze trochę emocji.

Miśkowiak z minusem

Czego zabrakło? - Na Łotwie nasi seniorzy gubili za dużo punktów. W przekroju całego sezonu, najwięcej zastrzeżeń mam do Roberta Miśkowiaka. Gdyby pojechał na poziomie, jakiego od niego oczekiwaliśmy, być może udałoby się wygrać w Krakowie, Łodzi, pokonać u siebie Lokomotiv - dodaje trener. Największy plus szkoleniowiec stawia z kolei przy nazwisku Andrieja Kudriaszowa. - Kiedy go kontraktowaliśmy, było dużo wątpliwości, wielu skazywało go na rezerwę. A on pokazał się z dobrej strony, był mocnym punktem drużyny. Nieźle spisywał się też Patrick Hougaard, Szymon Woźniak, który pierwszy sezon ścigał się jako senior. Równo i dobrze jechał Robert Kościecha. Marcin Jędrzejewski, na swoim poziomie.

Zbyt głęboka woda

Dużym problemem Polonii byli juniorzy. Po obiecującym początku ze składu zniknęli Karol Jóźwik i Bartosz Bietracki.

- Wszyscy widzieli ich postawę na torze, ja dodatkowo ich zaangażowanie w pracę. Zeszli na złą drogę, przestali pojawiać się w klubie. Dla mnie był to czytelny sygnał - mówi. - Z konieczności korzystaliśmy z gościa w kilku spotkaniach, bo nie chcieliśmy tracić punktów w biegach juniorów. W końcówce sezonu na głęboką wodę rzuceni zostali Patryk Rydlewski i Damian Stalkowski. Im brakuje doświadczenia, jazdy, startów w zawodach, ale przy odpowiednim podejściu do pracy, mogą się rozwinąć. Podobnie jak Patryk Sitarek, Tomasz Orwat. Z tych zawodników może coś być - zapewnia trener.

Ale przypomina, że wpływ na skuteczność szkolenia mają finanse.- Brakuje nam pieniędzy, by wyjeżdżać regularnie na młodzieżowe zawody. A jeden turniej w takich przypadkach daje więcej niż cztery treningi - dodaje.

Awans jeszcze nie dla nas

Drużyna nie wykorzystała więc całego potencjału. [cyt]- Można powiedzieć, że gdyby wszyscy zawodnicy jechali równo przez cały sezon, także w ostatnich dwóch spotkaniach, może szykowalibyśmy się teraz do finałów. A kto wie, może wygralibyśmy ligę? - zastanawia się Woźniak. Podkreślając jednak, że realia pozasportowe i tak nie pozwoliłby na start w ekstralidze już w przyszłym sezonie. - Wszyscy wiedzą, jaka jest sytuacja finansowa spółki. I na co nas na razie stać - kończy.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Stach

Kościecha robiący w meczu 4 pkt.jest wg trenera zawodnikiem "równo" jeżdżącym!Nieźle wypada w roli komentatora C+,ale na torze przegrywa z juniorami!Brak juniorów robiących punkty,słabiutkie "występy"Miśkowiaka.Do walki było zatem w minionym sezonie trzech zawodników.Z tego jeżdżący w kratkę Duńczyk,młody /ale waleczny/Kudriaszow i najrówniej prezentujący się /w całym sezonie/ Woźniak.Jeżeli to wg trenera były podwaliny pod...finał dla Polonii to gratulować dobrego samopoczucia.Chcąc być w finale nie można przegrywać meczów na swoim torze.Nie można przegrywać / wygranych meczów w Rybniku,Krakowie /oraz w Łodzi.To minimum.I nie chodzi o finał ale o "szmacenie" tego co zostało z nie tak dawnej sławy bydgoskiego żużla.Można mieć tylko...nadzieję,że wypali "JONSSON PROJECT" bo inaczej ustawi się kolejka...marketów a miejsce jest atrakcyjne!

d
darek pe

Trener jest okej, cel przed sezonem to dostanie sie do playoff,zostal zrealizowany. Teraz trzeba poczekac jak sie sprawa potoczy i czy bedzie kasa. Jak bedzie, to wiadomo,ze nastepny cel to ekstraliga. Polonia nigdy nie zginie!

K
Kasia

Panie Jacku. Trochę realizmu. Wynik uzyskany w Dovgapils jest suuuper. Skłd długopisów i Poloni to różnica 35 pkt., tymczasem polonistom udało się zniwelować tę przewagę do 10

(-)

ble ble ble... bełkot miernego trenera Wożniaka, który wychował 30 zawodników z czego 29 nadaje się do zakończenia kariery, albo do startów w Rawiczu...

a najśmieszniejsze jest to, że ani Lokomotiv ani Ostrowia nie chcą awansować do eligi, i oba kluby będą robić w finale wszystko aby bezpośredniego awansu na torze nie wywalczyć!

Jedynym klubem który chciał awansować być Rybnik!

A zimą znowu nieudacznicy i złodzieje działacze będą się bawić w przyznawanie licencji do startów w elidze i znowu będzie kupczenie i kupowanie miejsca, a okaże sie że w elidze nie będzie startować ani Ostrów ani Daugavpils ani Polonia (która też nie ma najmniejszej ochoty na eligę) a Grudziądz z Rybnikiem będą rywalizować kto da więcej kasy pod stołem i to ten będzie "cieszyć się" ekstraligą...

chory sport, chorzy działacze, chore przepisy, chory system!!!!!!!!

byłem kibicem tej dyscypliny przez 20 lat i na szczęście mi to wszystko obrzydło, że teraz żużel wywołuje u mnie odruchy wymiotne.....

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska