Jak długo bank realizuje czek?

Okiem eksperta

Okiem eksperta

Paweł Majtkowski
główny analityk firmy doradczej Finamo

Zdarza się, że realizacja czeków międzynarodowych zajmuje dużo czasu. Banki kontaktują się bowiem ze sobą drogą papierową, a to trwa. Komu zależy na czasie, powinien raczej zrezygnować z czeku i przekazać pieniądze przelewem. Jest on realizowany w obrocie międzynarodowym w ciągu kilku-kilkunastu dni.
Opłaty pobierane za przekazanie pieniędzy pomiędzy państwami są w Polsce dość drogie. Powinno się to zmienić, po naszym wejściu do strefy euro. Wówczas przelewy pomiędzy krajami europejskimi mogą być równie tanie i szybkie jak te krajowe.

Pod koniec grudnia bydgoszczanin otrzymał z wiedeńskiego banku czek na sto euro.

- Na dokumencie widniała adnotacja, że mogę odebrać pieniądze w każdym wybranym przeze mnie banku - mówi nasz stały Czytelnik. - Postanowiłem zgłosić się do oddziału PKO BP w Bydgoszczy. Uznałem, że skoro jest to taka duża i stara instytucja, to z realizacją czeku nie będzie problemu.

Zapłacił i czekał
Pan Henryk przekazał czek bankowi pod koniec grudnia. Uiścił 19,30 zł niezbędnych opłat, podpisał dokumenty, wrócił do domu i czekał. Zaczął się nowy rok, minął styczeń, a z banku nadal nie było odzewu. W końcu 13 lutego rano zadzwoniła pracownica placówki.

- Powiedziała, że mogę odebrać pieniądze - mówi pan Henryk. - Zgłosiłem się do banku trzy dni później i otrzymałem sto euro. Nie rozumiem dlaczego musiałem czekać tak długo na tak małą kwotę.

Zapytaliśmy o to Monikę Floriańczyk z zespołu prasowego PKO BP. Tłumaczy ona w jaki sposób bank realizuje transakcję: - Po otrzymaniu od klienta czeku, musimy wysłać oryginał dokumentu do banku zagranicznego, który jest płatnikiem. To on przekazuje nam pieniądze na pokrycie czeku. Nie mamy jednak pewności, czy płatność ma charakter ostateczny. Otrzymana suma, umieszczana jest na nieoprocentowanym rachunku. Środki znajdują się na tym koncie od daty ich otrzymania przez cztery tygodnie - gdy płatnik ma siedzibę w kraju europejskim - lub przez sześć tygodni - jeżeli bank ma siedzibę poza Europą. Przez te kilka tygodni czek jest weryfikowany. Gdyby przykładowo okazał się fałszywy i bank-płatnik wycofał się z opłacenia, musielibyśmy zwrócić mu pieniądze.

Również w przypadku czeku pana Henryka, PKO BP musiał wstrzymać się z wypłatą pieniędzy do czasu weryfikacji czeku.

- Co tu było do kontrolowania? Przecież czek nie był zniszczony. Nie widniały na nim żadne poprawki - denerwuje się pan Henryk.

Zgodnie z regulaminem
Monika Floriańczyk zaznacza: - Łączny czas realizacji operacji zamknął się w niespełna siedmiu tygodniach. Bydgoszczanin nie musiał więc czekać na pieniądze dłużej, niż jest przewidziane w naszym regulaminie.

To nie uspokaja pana Henryka: - Wcześniej realizowałem czeki w innych bankach. W niektórych sprawa była załatwiana w jeden dzień i nawet nie pobierano ode mnie żadnych pieniędzy. Przecież osoba wystawiająca czek uiściła już wszystkie opłaty.

Monika Floriańczyk tłumaczy, że PKO BP wybiera "najkorzystniejszą pod względem cenowym formę realizacji czeku" oraz, że "jedyna opłata, jaką musiał uiścić" pan Henryk była prowizja PKO BP. Czyli 10 zł za "przyjęcie czeku do inkasa" oraz 9,30 zł opłat pocztowych.

- Podczas realizacji czeku kontaktowaliśmy się z płatnikiem drogą pocztową. Musieliśmy więc pobrać opłaty na pokrycie kosztów korespondencji - dodaje przedstawicielka PKO BP.