- Z powodu ptasiej grypy i obostrzeń, które były bardziej restrykcyjne tam, gdzie stwierdzono ogniska tej choroby, na rynku przez pewien czas brakowało brojlerów i cena ich za kilogram wzrosła z 3-3,10 zł do 3,50-3,60 zł - mówi Paweł Tylka, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Hodowców Drobiu i Producentów Jaj, który jest właścicielem kurników w pow. inowrocławskim. - Teraz, gdy ptasia grypa nie stanowi już takiego zagrożenia, cena znowu spada.
W pierwszej dekadzie kwietnia br. kury z chowu wolnowybiegowego mogły wyjść na wolność, ponieważ złagodzono zakazy. - Inspektorzy częściej kontrolowali właścicieli drobiu, ale to dobrze - uważa Tylka. - Tych, którzy prowadzą fermy, nie trzeba było do tego przekonywać, bo wiedzą, że rygor sanitarny jest ważny.
Przeczytaj też: Sprzedali za granicę drób wart miliony euro. Przychody nie były imponujące
Nadal jednak - w związku z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków wywołanej wirusem grypy A podtypu H5 i H7 - w Polsce zakazano: pojenia drobiu oraz ptaków utrzymywanych przez człowieka wodą ze zbiorników, do których dostęp mają dzikie ptaki; wnoszenia i wwożenia na teren gospodarstwa, w którym jest utrzymywany drób, zwłok dzikich ptaków lub tusz ptaków łownych.
Nakazano: - utrzymywanie drobiu w sposób ograniczający jego kontakt z dzikimi ptakami;
- zgłaszanie do powiatowego lekarza weterynarii miejsc, w których jest utrzymywany drób lub inne ptaki, z wyłączeniem ptaków utrzymywanych stale w pomieszczeniach mieszkalnych;
- utrzymywanie drobiu w sposób wykluczający jego dostęp do zbiorników wodnych, do których dostęp mają dzikie ptaki;
- przechowywanie paszy dla ptaków w sposób zabezpieczający przed kontaktem z dzikimi ptakami oraz ich odchodami;
- karmienie i pojenie drobiu oraz ptaków utrzymywanych w niewoli w sposób zabezpieczający paszę i wodę przed dostępem dzikich ptaków oraz ich odchodami;
- wyłożenie mat dezynfekcyjnych przed wejściami i wyjściami z budynków inwentarskich, w których jest utrzymywany drób;
- stosowanie przez osoby wchodzące do budynków inwentarskich, w których jest utrzymywany drób, odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego, przeznaczonych do użytku wyłącznie w danym budynku (w przypadku ferm, w których drób jest utrzymywany w systemie bezwybiegowym);
- stosowanie przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą drobiu zasad higieny osobistej, w tym mycie rąk przed wejściem do budynków inwentarskich;
- oczyszczanie i odkażanie sprzętu i narzędzi używanych do obsługi drobiu przed każdym ich użyciem;
- powstrzymanie się przez osoby, które w ciągu ostatnich 72 godzin uczestniczyły w polowaniu na ptaki łowne, od wykonywania czynności związanych z obsługą drobiu;
- wykonywanie codziennego przeglądu stad drobiu wraz z prowadzeniem dokumentacji zawierającej w szczególności informacje na temat liczby padłych ptaków, spadku pobierania paszy lub nieśności.
Ponadto w prawie zapisano, że posiadacz drobiu zawiadamia organ Inspekcji Weterynaryjnej albo najbliższy podmiot świadczący usługi z zakresu medycyny weterynaryjnej o wystąpieniu u drobiu objawów klinicznych: zwiększonej śmiertelności; znaczącego spadku pobierania paszy i wody; objawów nerwowych takich jak: drgawki, skręty szyi, paraliż nóg i skrzydeł, niezborność ruchów; duszności; sinicy i wybroczyn; biegunki; nagłego spadku nieśności.
Jerzy Dymek, Kujawsko - Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii: - Z większością właścicieli kurników współpraca układa się rewelacyjnie. Także dzięki ich zaangażowaniu, ptasia grypa nie wystąpiła w Kujawsko-Pomorskiem na terenie ferm drobiu.