Krystyna Gmińska
Mieszka tu od urodzenia, od kilkunastu lat jest właścicielką miejscowego sklepu.
Specjalnie nie mam na co narzekać. Mam pracę, wspaniałą rodzinę, dobrych znajomych i przyjaciół. Zżyłam się z tą miejscowością i nie chciałabym nigdzie się stąd wyprowadzać. Żyje się tu spokojnie, każdy zajęty pracą w gospodarstwie. W weekendy też nie ma zbyt dużo wolnego czasu, bo zawsze jest coś do zrobienia. Jednak czasami, szczególnie latem brakuje tu rozrywek. Powinno się więcej organizować imprez plenerowych. Bardzo dobrze wspominam dożynki gminne. Na takich festynach można się dobrze pobawić i troszkę oderwać od trudów życia codziennego. Strażacy od czasu do czasu organizują zabawy wiejskie, na których bawi się młodzież a i starsi też często przychodzą na takie potańcówki. W świetlicy powinno się wygospodarować pomieszczenie, gdzie dzieciaki mieliby stoły do tenisa, czy inne gry.
Władze gminne starają się i dbają o swoje sołectwa. Drogi w miarę potrzeby są naprawiane, chodniki też maja być budowane, tak więc nie jest źle.
A co o Kretkach Małych sądzą inni mieszkańcy? Sprawdźcie w dzisiejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej"