Pierwszym krokiem jest zadanie sobie pytania - czy to zwykłe przeziębienie, czy już grypa? Okazuje się, że wcale nie tak łatwo rozróżnić te dwie choroby.
Wsłuchaj się w organizm
Po pierwsze zwróćmy uwagę na katar. Podczas przeziębienia jest on zazwyczaj nasilony. W przypadku grypy może występować, ale raczej w słabszym stopniu. Dolegać nam będą bóle mięśni, stawów i duże osłabienie, ponadto grypa trwa dłużej.
Warto wsłuchać się w sygnały, jakie przekazuje nasz organizm - jeśli mamy poczucie ciężkiej choroby, trudno nam się podnieść z łóżka, męczy nas wysoka gorączka i ogólne osłabienie - prawdopodobnie złapaliśmy właśnie grypę. Trudno, swoje musimy odchorować. Warto jednak w przyszłości skupić się na profilaktyce.
Hartuj się!
Doktor Wojciech Przybylski, specjalista pediatrii, podpowiada, że aby nie dopuścić do choroby trzeba więcej wychodzić z domu, ale przy tym dobrze się ubierać.
Na pewno najbardziej praktyczne będzie ubieranie się na tak zwaną cebulkę. Rano jest bardzo zimno, ale później temperatury wzrastają i będziemy mieć możliwość zdjęcia wierzchniej warstwy.
Specjalista dodaje również, że bardzo istotną kwestią jest hartowanie organizmu. - Korzystajmy z uroków przyrody i wychodźmy na częste spacery. Niezależnie, czy świeci słońce, czy pada deszcz lub śnieg - dodaje.
Do opieki podchodź z głową
Ważne, by odpowiednio zajmować się chorymi dziećmi. Często w wyniku rodzicielskiej miłości i nadopiekuńczości nieświadomie bardziej im szkodzimy niż pomagamy. Ma to między innymi związek z przegrzewaniem pociech. Pamiętajmy, by temperatura w pomieszczeniu, w którym przebywają, powinna oscylować w granicach 20 stopni Celsjusza.
Dobrym sposobem na ochronę dziecka jest także szczepionka przeciwko grypie. - Ta nie tyle uchroni przed chorobą, co przed poważnymi powikłaniami. Ze szczepienia powinny skorzystać przede wszystkim dzieci uczęszczające do żłobków, przedszkoli i szkół, ale również osoby starsze, a tym samym bardziej podatne na zachorowanie - mówi doktor Przybylski.
Profesor Zbigniew Siudak zauważa, że ponieważ leczenie grypy i infekcji wirusowych górnych dróg oddechowych jest głównie objawowe i zachowawcze, to właśnie dlatego tak naprawdę kluczowa jest profilaktyka, w tym między innymi coroczne szczepienia ochronne zalecane przez lekarzy.
Nie zarażaj innych
Czasem mimo stosowanej profilaktyki przeziębienie i tak nas dopada. Starajmy się jednak nie panikować. Wizyta lekarska może poczekać, ponieważ delikatna infekcja prawdopodobnie odpuści już po dwóch dniach. Poza tym w przychodni spotkamy się z wieloma pacjentami, którzy przynieśli ze sobą różne wirusy. W ten sposób można się jedynie zarazić i pogorszyć swoją sytuację. - Bardzo możliwe, że lekarz od razu przepisze jakiś antybiotyk, który jedynie zaszkodzi - dodaje specjalista.
Złym pomysłem jest przebywanie w dużych skupiskach ludzi. Lepiej odizolujmy się i spędźmy trochę czasu w domu. - Zostańmy kilka dni w domu, zrezygnujmy z pracy, a dzieci nie posyłajmy do szkoły. Oszczędzimy innym starcia z wirusami. Jeśli pojawiły się katar i kaszel, ale nie ma temperatury, nie rezygnujmy ze spacerów, wentylujmy się. Przyjmujmy też dużą ilość płynów, więcej niż 1,5 litra dziennie, a także nawilżajmy powietrze w domach i mieszkaniach, by nie było ono zbyt suche przez grzejniki - radzi doktor.
Odpoczynek i leczenie objawowe grypy powinno odbywać się w przypadkach niepowikłanych w warunkach domowych, nie tylko ze względu na dobro chorego, ale także na izolację przed innymi osobami, które w ten sposób unikną infekcji i nie przyczynią się do jej szerzenia. Dzięki temu unikniemy prawdziwej epidemii.
Uwaga na powikłania!
Jeśli jednak słabsze samopoczucie nie zmienia się lub pogarsza, warto zgłosić się do lekarza.
Profesor Siudak informuje, że sam przebieg i leczenie grypy w większości przypadków nie pozostawia trwałych skutków choroby i to często usypia naszą czujność. - U części chorych niemniej jednak może on być powikłany, w szczególności u pacjentów podwyższonego ryzyka: starszych, z chorobami serca, niewydolnością krążenia, astmą oskrzelową oraz zaburzeniami odporności. Opublikowane w 2016 roku badanie obserwacyjne na populacji brytyjskiej chorych z niewydolnością krążenia wykazało 30-procentową redukcję hospitalizacji z powodu zaostrzenia chorób serca u pacjentów, którzy zostali wcześniej zaszczepieni na grypę - mówi profesor. - Ponieważ zaostrzenie istniejącej już niewydolności krążenia zwiększa ryzyko nawet zgonu, u chorych tych powinno się zalecać coroczne szczepienia - dodaje.