
Pieniadze wachlarz
Jak odmówisz klientom bo robisz sobie wolne, nie masz gwarancji, czy znajdziesz następnych. A apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc kredyt na wypasiony dom z ratą 6–7 tys miesięcznie płacić trzeba. Nie możesz tak po prostu rzucić wszystkiego i iść na etat.
Zarabiałem takie pieniądze jeszcze zanim zaczęły się dewaluować - jakoś tak 2012–2015. I szczerze cieszę się, że już tego nie robię. Przestałem być niewolnikiem pieniędzy. Niewolnikiem de facto tego, że "się udało" i teraz każdy oczekuje, że tak już będzie. Nie, nie będzie.
Dzisiaj - zarabiam znacznie mniej. I jestem szczęśliwszy. Mam sobie dom, mniejszy, ale za to bez kredytu. Rodzinę, dla której zwyczajnie mam czas. Hobby, na które też zwyczajnie mam czas.
Tylko samochód mam gorszy niż wtedy. W sumie… I tak niewiele jeżdżę, to po co mi lepszy? Autko jest, wozi mój szacowny zad z punktu A do B. Czasem przy nim sobie podłubię, na co też wreszcie mam czas, a nie zlecę komuś.
Inwestycje? Mam. Nie narzekam. 10–12% rocznie bez stresu, dokładają mi do mojej skromnej pensji drugie tyle. Bo wtedy zarobiłem dużo to i inwestycje niemałe. W sumie - mógłbym nie pracować wcale, ale to nudne.

Pieniądz buduje dom, ale nie atmosferę
A czas? Czasu nie kupisz. Mamy go w życiu tyle ile mamy. Lubię sobie w domu własnym ser porobić (tak, serowarstwo to ciekawe hobby!), albo wyskoczyć z kolegami na strzelnicę (strzelectwo sportowe to też ciekawe).
Dobra książka, spokojny czas. Zarabiając 50+ na miesiąc nie masz na to szans. Żadnych. Albo jesteś przedsiębiorcą na swoim który wiecznie jest w pracy, albo etatowcem z tak gigantyczną odpowiedzialnością, że nie śpisz po nocach.
I, szczerze, po co to komu? Żeby mieć basen pod domem? A na wuj w naszym klimacie?
Jedyne, co mi ten "super-zarobkowy" czas w życiu dał to świadomość, że w każdej chwili, gdyby taka potrzeba była (np. córa sobie zażyczy studia w USA na Yale), mogę do tego zwyczajnie wrócić ot tak. To w sumie też powoduje spokój ducha.[/i]

Pieniądze - wypłata
Zarobki najbogatszych 10 proc. populacji Ziemi kształtują się na średnim poziomie 87 tys. 200 euro rocznie (411 279 zł).