- To nieprawda, bo przecież panowie mogą u nas pracować na normalnych warunkach - ripostuje Iwona Gniedziejko-Płuciennik, rzecznik prasowy firmy AVON Polska. To właśnie Avon kieruje ofertę pracy konsultanckiej do kobiet. Znajduje to swoje odbicie przede wszystkim w języku ofert pracy, w sformułowaniach stosowanych na co dzień w firmie, w umowach, hasłach itp.
Konsultantka Jan Nowak
Wystarczy zajrzeć do gazetowych ofert pracy, do punktu Avonu lub na strony internetowe firmy. Wszędzie jest mowa o konsultantkach - nie o konsultantach. W umowie jest miejsce na dane konsultantki i jej podpis - nie ma dla mężczyzny, który chciałby doradzać paniom w sprawie urody.
Aby do końca rzecz całą zbadać, poszedłem do bydgoskiej siedziby Avonu, by podpisać umowę konsultancką. Bez problemu, ale... Dostałem umowę, na której widniały "dane konsultantki" i jej podpis. Wszystko dla kobiety, którą jako żywo nie jestem. - Poproszę umowę dla mężczyzny - postawiłem się. - Nie mamy takich umów, choć panowie mogą oczywiście u nas pracować - padła odpowiedź. - Proszę pana, nic pan nie zwojuje, niech pan podpisze to, co dają. Mój mąż już od półtora roku jest konsultantką i chwali sobie - wytłumaczyła mi starsza pani przy recepcji.
Taka sobie dyskryminacja
- O dyskryminacji moglibyśmy mówić wtedy, gdyby mężczyźni zarabiali u nas znacznie mniej, tylko dlatego, że są mężczyznami. Albo gdyby stwarzano im problemy z rozpoczęciem współpracy. Tymczasem nic z tego. Poza jednym szczegółem, że wszystkie dokumenty są dla pań i nie ma na nich formy męskiej, wszystko jest w absolutnym porządku. Czy brak umowy dla mężczyzny można nazwać dyskryminacją? Chyba nie. Avon jest firmą, która jest przede wszystkim dla kobiet, choć założył ją mężczyzna. Wśród konsultantów są i mężczyźni, i kobiety, ale tych pierwszych zdecydowanie mnie_j - dowodzi Iwona Gniedziejko-Płuciennik. - A jak się państwo zwracacie do mężczyzn - konsultantów np. podczas szkoleń czy zjazdów? Konsultantki? - dociekam. - No nie, mówimy "witamy konsultantki i konsultantów" - mówi rzecznik Avonu. - Czy więc nie czas pomyśleć o zmianie umów? Przecież dla niektórych mężczyzn mogą one być upokarzające. - _Nie myślimy o takich zmianach - pada odpowiedź.
Ministerstwo: powinno być inaczej
Czy umowa dla konsultantki to dyskryminacja mężczyzny? O zdanie w sprawie spytaliśmy rzecznika prasowego min. Izabeli Jarugi-Nowackiej, pełnomocnika rządu do spraw równouprawnienia kobiet i mężczyzn: - Oferty pracy powinny być tak formułowane, by były dostępne i dla kobiet, i dla mężczyzn w równym stopniu. Z tego co słyszę, tutaj tak nie jest, chociaż po zakwalifikowaniu mężczyzny do pracy nikt go już potem nie traktuje inaczej niż kobietę. Sądzę jednak, że w dzisiejszych czasach, gdy trudno jest o pracę, i oferta, i umowa winna być formułowana w równym stopniu i pod kątem mężczyzny, i kobiety - powiedziała Zuzanna Dąbrowska, dodając jednak nawiasem i żartobliwie, iż... - Kobiety od lat godzą się, by nazywać je politykiem, lekarzem, posłem, więc mężczyzna może zostać konsultantką.
Iwona Gniedziejko-Płuciennik z Avonu na koniec naszej rozmowy mówi: - Uważam, że mężczyzna potrafi znacznie lepiej radzić kobiecie w sprawach urody niż kobieta. Nasi konsultanci sprawdzają się w tej roli znakomicie. Czy raczej - nasze konsultantki...
Jak zostałem konsultantką
Jacek Kowalski
Czy polscy pracodawcy stosują dyskryminację płciową? - Ależ tak - odezwą się z pewnością feministki, wskazując na ciężki los kobiet - pracowników. W pewnej firmie dyskryminuje się jednak mężczyzn.