Temat tzw. rzepiar, czyli dziewcząt fotografujących się w kwitnącym rzepaku, wywołał pan Łukasz, który 16 maja opublikował w internecie instruktaż poruszania się po polu rzepaku:
- Jeżeli chcecie wejść w rzepak, mieć zdjęcie w środku rzepaku, poszukajcie ścieżek technologicznych. Wjeżdżamy nimi ze środkami ochrony roślin, z nawozami, aby chronić ten piękny rzepak, aby go dla was tworzyć, żeby był olej, a dla nas pieniądze. Można zrobić sobie piękne ujęcie przed łanem, nie wchodząc, nie niszcząc, nie łamiąc, nie uszkadzając roślin. Nie brudzimy się nadto pyłkiem i kwiatami. Wchodzimy i jesteśmy w środku łanu.
Straty w setkach złotych
Zjawisko fotografowania się wśród kwitnących łanów istnieje odkąd to wykonalne, ale nasiliło się z nastaniem ery mediów społecznościowych. Piękne zdjęcia dzieci, panien młodych, ciężarnych, psów i kotów krążą w internecie.
- Ale jak na pole wejdzie 10, 20, 50 osób, liczba zniszczeń rośnie. Nadłamane rośliny są bardziej podatne na różne patogeny grzybowe, więc chorują, a choroby się bardzo szybko rozprzestrzeniają. Straty są liczone w dziesiątkach, setkach złotych przy takich większych eskapadach – tłumaczy pan Łukasz.
- Miałem taką sytuację, że ojciec zatrzymał się z trójką dzieci przy mojej facelii. Byłem obok, bo pracowałem przy pszczołach – opowiada Zdzisław Stodulski, rolnik z Gruczna w powiecie świeckim. - Nie odzywałem się, dopóki nie zaczął za nimi ganiać z aparatem. Trzeba dodać, że przeprosił, także nie mam do niego żalu. Rozumiem ten zachwyt nad kwitnącymi łanami, z radością zgodziłem się na prośbę panny młodej, która chciała mieć zdjęcie w kwitnącej facelii.
- Byle się nie kładli w moim rzepaku i nie jeździli po nim rowerami. W innym wypadku, nie ma sprawy – mówi Stanisław Kulwicki, rolnik z Borówna w powiecie chełmińskim. - Nie wpuszczę nikogo na pole tylko w jednym wypadku: po opryskach, żeby się nie podtruli. Inaczej mogą się zachwycać moimi roślinami, bo jak się z nimi rozmawia, to lepiej rosną.
- Też bym się nie pogniewał, gdybym zobaczył, że robią zdjęcia w moim polu, dopóki by się po nim nie kulali – zaznacza Błażej Ciemny, rolnik z Osięcin w powiecie radziejowskim.
Nagła decyzja może być niebezpieczna
Najbardziej narażone na odwiedziny fotografów są uprawy położone przy ruchliwych szlakach komunikacyjnych.
- Spontaniczna decyzja, że warto się tu zatrzymać i zrobić zdjęcie, może być niebezpieczna – zauważa Lidia Kowalska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Uważajmy na to, gdzie stajemy samochodem i jak z niego wysiadamy.
W razie strat w uprawach poniesionych przez rolników, sprawca musi się liczyć z grzywną.
- Niszczenie mienia jest ścigane na wniosek poszkodowanego i może się zakończyć wnioskiem o ukaranie do sądu – ostrzega Lidia Kowalska.
Województwo kujawsko-pomorskie jest w czołówce producentów rzepaku w Polsce. W 2021 roku zbiory rzepaku i rzepiku wyniosły ok. 3,2 mln ton, tj. o około 2 procent więcej niż rok wcześniej.
Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku uważa, że rzepak w najbliższych latach będzie miał dominującą rolę na rynku roślin oleistych.
- Ze względu na jakość oleju, jak również na ogromną rolę, jaką pełni on na rynku biopaliw oraz jako źródło śruty i makuchu na rynku paszowym – mówił podczas tegorocznego Forum Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych w Minikowie.
Zobaczcie zdjęcia w rzepaku w naszej galerii.
