MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak żyć bez Facebooka?

Rozmawiał Roman Laudański
dr. Łukasz Wojtkowski, medioznawcą z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UMK w Toruniu
dr. Łukasz Wojtkowski, medioznawcą z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UMK w Toruniu Filip Kowalkowski
Rozmowa z dr. Łukaszem Wojtkowskim, medioznawcą z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UMK w Toruniu

- We wtorek padł na godzinę Facebook i Instagram. Ponad miliard użytkowników na całym świecie zastanawiał się: jak żyć?

- Pewnie dla wielu niemożliwość sprawdzenia tego, co się dzieje w mediach społecznościowych było sporym problemem.

- Na dodatek hakerzy wybrali taki dzień, kiedy Amerykanie z powodu nadchodzących śnieżyc zostali w domach. Bez fejsa nie ma życia?

- Życie jest, ale dla wielu osób media społecznościowe zastępują normalne relacje twarzą w twarz. Godzina bez Facebooka pozbawiła ich tego, co lubią. Ale mieli jeszcze Twittera - w Stanach Zjednoczonych i na Zachodzie korzysta z niego zdecydowanie więcej osób niż w Polsce.

- Najwięcej użytkowników Facebooka jest w Stanach?

- W Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej statystyki są najwyższe.

- Na czym polega fenomen fejsa?

- Coraz więcej młodych osób wchodzi w kulturę z oczami wlepionymi w ekrany, nawet sobie nie zdają z tego sprawy, tak jak my nie zastanawialiśmy się nad tym, że powietrze jest naturalnym przekaźnikiem. Oni od małego mają oczy w ekranach i uczą się bycia w internecie i w mediach społecznościowych. To dla nich naturalna droga komunikowania siebie, a czasami komunikowania się ze sobą.

- To moda czy już potrzeba?

- Moda to była kiedyś, teraz jest już potrzeba. Dla tych, którzy od małego są z mediami społecznościowymi, ciężko jest być poza nimi. Nie chodzi tu wyłącznie o Facebook czy Instagram, ale o każdą inną platformę, dla której są naturalnymi użytkownikami od małego identyfikującymi się z platformami, a one są dla niego. Platform jest coraz więcej, dużo w Polsce jest jeszcze mało popularnych, ale powoli przychodzą do nas.

- A może to już uzależnienie i praca dla terapeutów?

- Jeżeli nawyk korzystania z mediów społecznościowych przeradza się w uzależnienie, to powinni wkraczać terapeuci. W Stanach i na Zachodzie są to już praktyki powszechniejsze, ale pewnie niedługo ten problem pojawi się i u nas.

- Kiedy hakerzy atakowali portale czy strony rządowe, to nie było tyle hałasu, co teraz.

- Strony są tradycyjną - może to śmiesznie zabrzmi, ale w kontekście internetu są właśnie już tradycyjną formą komunikacji: ktoś coś do nas nadaje, a my odbieramy. A i tak wiemy, że jak coś się wydarzy, to media przeniosą to dalej. Media społecznościowe są komunikacją Web 2.0 - to możliwość interakcji, komunikowania się każdego z każdym, a te interakcje są zwielokrotnione. To dziś naturalny kanał kontaktowania się każdego z każdym na całym świecie. Dlatego zaatakowanie strony tak bardzo nas nie boli, choć gdybyśmy akurat chcieli zamówić w sieci bilety na pociąg, autobus czy samolot, to bylibyśmy bardzo niezadowoleni. Pewnie w Polsce o godz. 7.00 rano możliwość komunikowania się przez Facebooka jest znikoma, ale wiele osób ma potrzebę wejścia i przeczytania, co wydarzyło się u innych. Zdaję sobie sprawę, że oni mogliby przeżyć bez tych informacji i ci, co je tam umieścili też mogą żyć bez tego, że ktoś nie od razu przeczytał ich wpisy.

- Znam osoby, które rano nie zdążą oczu otworzyć, a już odpalają fejsa.

- Wiele osób tak robi. Nasza zależność od funkcjonowania w mediach społecznościowych jest ogromna. Coraz bardziej zdajemy sobie z tego sprawę i coraz bardziej potrzeba zdrowej i rozsądnej krytyki tych mediów społecznościowych oraz wypracowania nowego modelu funkcjonowania w nich.

- Co mają hakerzy z takiego ataku?

- O celu ataku dowiadujemy się zawsze później. Zresztą zrealizowali swój cel - zablokowali Facebooka, zyskali też medialny rozgłos, ponieważ taki atak hakerski podchwytują media. To nakręca spiralę popularności, na której zależy hakerom. Pokazują również, że są niezależni od właścicieli tych mediów. Są silniejsi, mogą wyłączyć platformę.

- Pojawiły się komentarze internautów: "niech tak zostanie na zawsze" czy "przeczytaj książkę".

- Kto wie, czy to nie jest dobry sposób, ale nie rozwiązuje on problemu, bo są przecież inne serwisy społecznościowe niż Facebook. To nie technologie determinują nasze zachowanie, a nasze potrzeby. A my mamy potrzebę korzystania z nich. Nieważne: prawdziwą czy nieuświadomioną, ale mamy taka potrzebę. Przy okazji - coraz mniej zastanawiamy się, jak powinniśmy istnieć w tych mediach.

- W którą stronę pójdzie rozwój technologii i mediów społecznościowych?

- Naturalnym modelem będzie przejście z Web 2.0 do Web 3.0, który da większe możliwości funkcjonowania w mediach społecznościowych na zewnątrz. Na Zachodzie mamy np. model BBC - publicznego nadawcy lub Wikipedii, która utrzymuje się z darów tworzących ją osób. Możemy też pójść w kierunku technologii jeszcze bardziej wpływającej na naszą przestrzeń społeczną poprzez udostępnianie siebie na urządzeniach przenośnych, które teraz modnie nazywa się smart - najróżniejszych smartfonów, smartwatchów - co prawda brakuje w tym wszystkim smartludzi, żeby potrafili z tego korzystać. To technologie - noszone na sobie. Już mamy mądre smartdomy - technologie zarządzające naszym czasem wolnym. Pytanie: czy to nas aby nie ogłupia? Moim zdaniem - tak. Potrzeba krytycznego namysłu nad tym, co się dzieje.

- W końcu i fejs przeminie, jak przeminęła moda na "Naszą Klasę"?

- Każdy z tych modeli jest przemijalny, nie ma pewnego źródła przychodu. Pamiętajmy, że to my jesteśmy dla mediów społecznościowych, a nie one dla nas. To oni utrzymują się z tego, że na coś klikniemy. Wszystkie ładne słowa o tworzeniu społeczności i wspólnym zmienianiu świata przez media społecznościowe są używane jako triki, żeby oni mogli na nas więcej zarabiać. Facebook dramatycznie szuka możliwości zarabiania w nowy sposób, ponieważ widzi, że stare możliwości się kurczą. Choć kurczy się wśród młodych użytkowników, to stabilizuje się wśród starszych. Nowe media społecznościowe mogą i pewnie będą zastępować stare.

- Był pan już dziś na fejsie?

- Nie, ale za to byłem na Twitterze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska