- Dzwonią do mnie rolnicy, którzy chcą się dowiedzieć, w jaki sposób wylicza się kary - mówi przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej z Chełmna. - Nie umiem im na to pytanie odpowiedzieć, bo słyszałem sprzeczne informacje w tej sprawie.
A rolnicy chcieliby wiedzieć, czy karę w wysokości dwóch euro od hektara oblicza się od całości upraw, czy tylko od połowy, którą trzeba było ubezpieczyć z dopłatą państwa? No i co w sytuacji, gdy gospodarz wykupił polisę na mniej niż 50 procent upraw?
O wyjaśnienia poprosiliśmy Kazimierza Plocke, wiceministra rolnictwa: - Załóżmy, że gospodarz ma dziesięć hektarów upraw, a ubezpieczył tylko dwa z nich. Może ponieść więc karę za to, że nie ubezpieczył trzech hektarów upraw. Gdyby w ogóle nie wykupił polisy, powinien zapłacić za nieubezpieczenie pięciu hektarów.
Tak samo przepisy interpretują w gminie Lubicz (koło Torunia), gdzie - jak wynika z dotychczasowych kontroli - kary za brak polis będzie musiało zapłacić ok. pięćdziesięciu rolników.
- Na razie nie sprawdzamy, czy rolnicy ubezpieczyli uprawy - mówi Jerzy Bogusławski, sekretarz gminy Lubiewo (powiat tucholski). Podobnie jest w gminach Osielsko i Koneck, gdzie nie wykluczają przeprowadzenia kontroli w przyszłym roku.
- Po co mówić tylko o karze, jeśli bardziej opłaca się wykupić polisę z dopłatą państwa - uważa Ryszard Szymański z Mogilna, przedstawiciel firm ubezpieczeniowych. - Przecież za ubezpieczenie przed skutkami gradobicia i strat spowodowanych przez ogień, można zapłacić nawet siedem złotych dwadzieścia groszy za hektar obsiany zbożem! To mniej niż wynosi kara.
W przeliczeniu na polską walutę, kara za brak polisy wynosi 8,34 zł od hektara.
(l.t.)