Sposób egzekwowania kar za nieopłacone OC (skrót od Odpowiedzialność Cywilna) stoi w jawnej sprzeczności z konstytucją i jest niesprawiedliwe - uważa rzecznik praw obywatelskich. W sprawie wyrok wyda dzisiaj Trybunał Konstytucyjny.
Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC) obowiązkowo muszą opłacać wszyscy posiadacze "czterech kółek". Jeśli ktoś nie dopełni tego obowiązku - policjant w czasie kontroli drogowej zabiera dowód rejestracyjny, a auto jest odholowywane na parking. Następnie policja sporządza notatkę na użytek Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Na podstawie tejże notatki fundusz egzekwuje od kierowcy karę w wysokości 3,5 tys. zł._
Jawna sprzeczność
- Ta egzekucja, dokonywana nie na podstawie zapisu w ustawie, a na podstawie przepisów funduszu, stoi w jawnej sprzeczności z konstytucją. Mamy tu też do czynienia z łamaniem zasady sprawiedliwości społecznej. Dlaczego tyle samo płacić musi i ta osoba, która właśnie wraca z salonu nowym autem i nie zdążyła jeszcze wykupić OC, i kierowca latami uchylający się od uiszczania składki? Niechby to było jakoś zróżnicowane - mówi Stanisław Wileński, rzecznik prasowy rzecznika praw obywatelskich.
Do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego co roku trafia ponad 30 tys. notatek sporządzanych przez policjantów na terenie całego kraju. Ilu kierowców bez OC chwytają policjanci na drogach naszego województwa?- _W 2000 roku sporządziliśmy 863 notatki do funduszu. W roku następnym - 825. W pierwszym kwartale bieżącego roku przygotowaliśmy już 88 - relacjonuje Sławomir Ruge z biura rzecznika prasowego KW Policji w Bydgoszczy.
Policja zakłada jednak, że udaje się złapać zaledwie kilka - kilkanaście procent kierowców bez OC.
Dziś orzeknie Trybunał
Egzekwowaniem kar za brak OC na wniosek rzecznika praw obywatelskich zajął się Trybunał Konstytucyjny. Dzisiaj zapaść ma wyrok - czy istotnie sposób egzekucji 3,5-tysięcznych kar jest niepraworządny i niesprawiedliwy. Problemem zajęli się - co prawda po czasie, ale jednak - także posłowie. Do Sejmu trafił projekt ustawy, która ma uregulować kwestie płacenia kar za brak OC. Co zmienia ten projekt? Przede wszystkim różnicuje kierowców: ci, którzy nie mają ubezpieczenia do trzech dni, mają zapłacić 30 procent kary, jeżdżący do 14 dni bez OC - połowę, zaś pozostali - pełną stawkę.
Aby uniknąć nieporozumień... Otóż nikt nie kwestionuje potrzeby obowiązkowego ubezpieczenia kierowców od odpowiedzialności cywilnej. Chodzi jednak o to, by kara na tych, którzy się nie ubezpieczają, była nakładana poprzez odpowiedniej rangi akt prawny, a wysokość mandatów ustalana w zależności od stopnia winy (bo nie zawsze sprawiedliwie - znaczy równo)...
Jakim prawem?
Jacek Kowalski
RPO kwestionuje sposób karania za brak OC. Dziś rozstrzygnięcie przed Trybunałem Konstytucyjnym.