Po 9-letniej przerwie znów polski bokser wystąpił w finale MMŚ (dawniej MŚ Juniorów) kategorii ciężkiej. W 2012 roku w Erywaniu srebro zdobył Paweł Wierzbicki. W piątek wieczorem jego sukces i Andrzeja Gołoty z 1985 roku powtórzył pochodzący z Włocławka Kuba Straszewski, kontynuujący rodzinne pięściarskie tradycje swojego ojca Daniela i dziadka Mariana (sędzia i działacz bokserski). Daniel Straszewski też boksował w MMŚ – w 1994 roku w Stambule - informuje Polski Związek Bokserski.
Jakub Straszewski znakomicie rozpoczął finał z Jorge Luisem Felimonem Lobainą. Walczył bardzo dojrzale, kilka razy trafił akcją prawy-lewy, ulokował też prawy cios pod lewy łokieć Kubańczyka. Mogła bardzo się podobać postawa 17-letniego Polaka w starciu z ponad rok starszym Lobainą. Końcówka też dla naszego zawodnika, który skutecznie wyprowadził prawy na głowę i potem lewy sierpowy. Po 3 minutach reprezentant Biało-Czerwonych prowadził 3:2.
Drugie i trzecie starcie należały już do bardziej doświadczonego Kubańczyka. Ostatecznie Jakub Straszewski przegrał 0:5 (26-30, 27-29, 25-30, 27-29, 27-29), jednak zasłużył na wielkie pochwały. Gratulacje dla całego polskiego sztabu, na czele z głównym selekcjonerem reprezentacji Dariuszem Kochanowskim i wszystkimi trenerami klubowymi.
