Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Klepin odszedł na emeryturę. Wyjątkowego dyrektora żegnano z łezką w oku

Maria Eichler
Emilia Kłączyńska przepracowała w Technikum nr 2 tylko cztery lata, ale dała się poznać jako inspirująca pani pedagog
Emilia Kłączyńska przepracowała w Technikum nr 2 tylko cztery lata, ale dała się poznać jako inspirująca pani pedagog Maria Eichler
Do końca sierpnia będzie jeszcze w Technikum nr 2, ale potem obowiązki przekaże nowemu dyrektorowi Kamilowi Trzebiatowskiemu.
Emilia Kłączyńska przepracowała w Technikum nr 2 tylko cztery lata, ale dała się poznać jako inspirująca pani pedagog
Emilia Kłączyńska przepracowała w Technikum nr 2 tylko cztery lata, ale dała się poznać jako inspirująca pani pedagog Maria Eichler

Emilia Kłączyńska przepracowała w Technikum nr 2 tylko cztery lata, ale dała się poznać jako inspirująca pani pedagog
(fot. Maria Eichler)

To było wyjątkowe zakończenie roku w Technikum nr 2, bo połączone z odejściem na emeryturę dyrektora Jana Klepina, który ze szkołą był związany przez trzydzieści lat. A drugiego takiego dyrektora można dziś szukać ze świecą. Otwarty, ambitny, ceniący wiedzę i wciąż aktywny. Sympatyczny, życzliwy ludziom, człowiek z charyzmą - taki, który pokazuje drogę. Przypomniano, że ukończył Akademię Techniczno-Rolniczą w Bydgoszczy, że zrobił tam doktorat. Od 1985 r. zaczął pracę przy Dworcowej 1 jako nauczyciel przedmiotów rolniczych, a w 1991 r. został dyrektorem. Jego konikiem była i jest nadal ekologia, na tym polu nie ustawał w aktywności, a jednym z cennych trofeów była I nagroda w konkursie japońskiej fundacji Sasakawa, po której posypały się propozycje pracy w Japonii czy USA, ale Jan Klepin nie wyobrażał sobie życia bez szkoły. - Dzięki niemu nasza szkoła jest szkołą z duszą - twierdzą nauczyciele i absolwenci. - Dla Jasia wszystko - to nie jest frazes, to nie wazeliniarstwo, ale podziw dla jego pracy.

Przypomniano, że Jan Klepin to człowiek skromny, który nie pcha się na afisz, który nawet swój benefis sprzed kilku lat traktował jedynie w kategoriach świetnej promocji szkoły. - To pan wyzwalał talenty - wspominał Jacek Łangowski. - Pilnował, żebyśmy nie puścili szkoły z dymem, ale zezwalał na nasze spotkania na strychu. Mimo że nie jest pan fanem punk rocka, mogły u nas być lekcje o tej muzyce, był też występ takiej kapeli. Były występy teatralne i wiele innych rzeczy. Moje życie bez pana byłoby na pewno uboższe.

- Jestem tym, kim jestem dzięki panu i naszej szkole - mówiła Adrianna Główczewska.

Do odchodzącego dyrektora ustawiła się kolejka z życzeniami i prezentami. Najbardziej oryginalne były od Grażyny Wery-Malatyńskiej, która przyniosła m.in. rakietki do badmintona, fartuszek do prac domowych i co nieco do ogrodowych. Ks. Kazimierz Matyja miał w zanadrzu humorystyczny wierszyk.

- Ciężko przeżywać taki dzień - wyznawał Jan Klepin. - Słów brakuje, głos się łamie, a w domu kazali nie płakać, bo przecież prawdziwy mężczyzna nie płacze...Odchodzę przedwcześnie i dziękuje wszystkim, którzy ze mną współpracowali i mnie wspierali. Nowej dyrekcji deklaruję pomoc.

Tego samego dnia społeczność szkolna żegnała również Alicję Ceitel i Emilię Kłączyńską.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska