Sejm zapoznał się podczas obrad ze sprawozdaniem komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych, w sprawie wniosku Zastępcy Prokuratora Regionalnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2024 r. o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej posła. Komisja rekomendowała uchylenie immunitetu byłemu ministrowi rolnictwa.
– Zarzuty, jakie stanowiły przedmiot postępowania prokuratorskiego dotyczą materii poważnej, bo działania na szkodę interesu publicznego i niedopełnienia obowiązków, czego efektem było wydatkowanie środków w kwocie co najmniej 130 mln zł – mówiła poseł Katarzyna Stachowicz.
– W pierwszym z przypadków sprawa dotyczy spowodowania poniesienia przez Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wydatków publicznych w kwocie niemal 100 mln zł, które trafiły do jednej ze spółek w związku z interwencyjnym skupem jabłek. W drugim przypadku mowa o kwocie 30 mln zł, która z OWR trafiła do jednej ze spółdzielni mleczarskich – relacjonowała.
Zarzuty dotyczą okresu, w którym Jan Krzysztof Ardanowski był ministrem rolnictwa (2018-2020). Głos w sprawie zabrał również sam zainteresowany. Wyraził zdziwienie, że do tej pory prokurator go nie przesłuchał, choć wielokrotnie zgłaszał taką gotowość. W odniesieniu do pierwszej sprawy mówił, że sadowników zaskoczyła niska cena skupu jabłek (w granicy 10 gr), więc zwrócono się do rządu o interwencję.
Jak zaznaczył Unia Europejska nie pozwala na interwencyjne działania państwa, więc jedyne, co można było zrobić, to znalezienie prywatnego podmiotu. Zgłosiła się firma Eskimos, zajmująca się mrożonkami, proponując wyższą stawkę za skup jabłek. Inne nie były zainteresowane.
– Udało się zrealizować skup. Cena w krótkim czasie osiągnęła poziom, jakiego oczekiwali sadownicy – zauważył Jan Krzysztof Ardanowski.
Dodał, że podjąłby obecnie takie same działania. Stwierdził, że państwo nie straciło w tej sprawie ani złotówki. Poseł obszernie odniósł się także do drugiej sprawy. Podkreślał, że jego działania były legalne, na polecenie rządu i w obu wypadkach nie ma mowy o stracie środków przez skarb państwa.
– Czemu miały służyć działania prokuratury i CBA? Czy zastraszaniu kolejnych ministrów, żeby nigdy nie podjęli się działalności wspierającej polskie rolnictwo? Czy pomocy zagranicznym firmom, czy też osobistemu uderzeniu we mnie? – pytał z mównicy. Na koniec podziękował organizacjom rolniczym za poparcie i obronę jego decyzji.
Ostatecznie posłowie nie zabrali głosu w sprawie immunitetu posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Po krótkiej przerwie w obradach marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że „po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów” podjął decyzję o skreśleniu z bloku głosowań głosowania nad sprawozdaniem komisji.
