
Jan Kuroń, syn Macieja, czyli wnuk Jacka Kuronia, w niedzielę wieczorem razem z ciężarną żoną przyjechali specjalnie z Warszawy do chojnickiego „Przytuliska” po... „swojego” psa. Wiąże się z tym ciekawa historia, bowiem piesek ten, zanim trafił do schroniska mieszkał już u państwa Kuroniów, którzy przygarnęli go z ulicy. Później oddali go do małżeństwa z Chojnic, a ci z powodów rodzinnych przekazali go do schroniska.
Całą historię oraz rozmowę wideo z Janem Kuroniem można czytać i oglądać na plus.pomorska.pl

Jan Kuroń, syn Macieja, czyli wnuk Jacka Kuronia, w niedzielę wieczorem razem z ciężarną żoną przyjechali specjalnie z Warszawy do chojnickiego „Przytuliska” po... „swojego” psa. Wiąże się z tym ciekawa historia, bowiem piesek ten, zanim trafił do schroniska mieszkał już u państwa Kuroniów, którzy przygarnęli go z ulicy. Później oddali go do małżeństwa z Chojnic, a ci z powodów rodzinnych przekazali go do schroniska.
Całą historię oraz rozmowę wideo z Janem Kuroniem można czytać i oglądać na plus.pomorska.pl

Jan Kuroń, syn Macieja, czyli wnuk Jacka Kuronia, w niedzielę wieczorem razem z ciężarną żoną przyjechali specjalnie z Warszawy do chojnickiego „Przytuliska” po... „swojego” psa. Wiąże się z tym ciekawa historia, bowiem piesek ten, zanim trafił do schroniska mieszkał już u państwa Kuroniów, którzy przygarnęli go z ulicy. Później oddali go do małżeństwa z Chojnic, a ci z powodów rodzinnych przekazali go do schroniska.
Całą historię oraz rozmowę wideo z Janem Kuroniem można czytać i oglądać na plus.pomorska.pl