Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jantur. Syndyk chce jak najszybciej sprzedać majątek upadłej spółki. Wierzyciele szukają pomocy w mediach.

Redakcja
Szansy na przejęcie przez rolników- wierzycieli młyna w Wagańcu (na zdj.), obecnie wydzierżawionego, praktycznie nie ma.
Szansy na przejęcie przez rolników- wierzycieli młyna w Wagańcu (na zdj.), obecnie wydzierżawionego, praktycznie nie ma. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Nadzieje rolników na przejęcie młyna w Wagańcu za długi prawdopodobnie okażą się płonne. Na najbliższy czwartek wyznaczono przetarg na cały majątek upadłej nieszawskiej spółki Jantur. Wierzyciele szukają pomocy w mediach. W poniedziałek, 29 bm., spotka się z nimi ekipa telewizyjnych Agroregionów.

Sprzedać jak najszybciej

- Od lipca wiadomo, że majątek zostanie sprzedany. Nie wiem, dlaczego rolnicy dopiero teraz zabiegają o przejęcie majątku za długi, co w istocie jest postępowaniem układowym - mówi mec. Jacek Cędrowski, syndyk masy upadłościowej spółki Jantur.
Wcześniej na upadek z postępowaniem układowym nie zgodził się sąd gospodarczy, o co zabiegała grupa innych niż obecnie wierzycieli spółki.

- Nie znaliśmy ani wyceny majątku, ani zamiarów syndyka - broni się Krzysztof Pieczkowski z nowego stowarzyszenia poszkodowanych pzrez Jantur.

Syndyk nie ukrywa, że zależy mu na jak najszybszej sprzedaży. Czy do niej dojdzie już w czwartek nie jest pewien.

- Pytań było wiele, termin wpłaty pięcioprocentowego wadium mija jutro. Na razie nikt nie wpłacił - powiedział nam w piątek mec. Cędrowski. Liczy na to, że potencjalni nabywcy zastanawiają się i wpłacą wadium w ostatniej chwili.

Długi dużo większe niż wartość majątku

Majątek może być sprzedany w całości lub w częściach. Na część produkcyjną składa się młyn w Wagańcu wystawiony na przetarg za 5 mln 197 tys. złotych, gorzelnia w Nieszawie (5 mln 421 tys. zł), magazyn zbożowy w Kikole ( 1 mln 691 tys. zł) i magazyn zbożowy w Chromowoli (1 mln 772 tys. zł).

Sprzedane mają być także części nieprodukcyjne, tj. działka w Nieszawie z budynkiem dawnego przedszkola oraz dworek w Chromowoli w gm. Koneck.

Jak widać, majątek ma dużo mniejszą wartość niż ta, o której na zebraniach z rolnikami mówił Krzysztof Chmielewski, wiceprezes zarządu, który wymieniał kwoty powyżej 20 mln złotych.

Syndyk nie ukrywa, że jeśli grudniowy przetarg nie dojdzie do skutku, kolejny zostanie ogłoszony dopiero wiosną. Pozyskane kwoty w żaden sposób nie są w stanie zaspokoić roszczeń wierzycieli, w tym kilkuset rolników, od których spółka wyciągnęła zboże wartości ok. 24 mln złotych.Łącznie wszystkie wierzytelności są prawie 3 razy większe. Prawie tyle samo, ile rolnikom Jantur winien jest bankowi, a jest jeszcze długa lista innych wierzycieli.

Rolnicy mieli nadzieję na wstrzymanie grudniowego przetargu i przejęcie młyna w Wagańcu i magazynu w Chromowoli za długi.

- Po kolejnej wizycie u sędziego komisarza wiemy, że tak się nie stanie - powiedział nam Krzysztof Pieczkowski.

Tymczasem Janturem wciąż interesują się media. W poniedziałerk, 29 bm o godz. 13.00 na spotkanie z wierzycielami do GOK w Konecku przyjedzie ekipa telewizyjnego programu Agroregion.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska