Nazwiska zwycięzców ogłoszono wczoraj równolegle w obu miastach. - W tym roku nie było żadnych kontrowersji, byliśmy zgodni, komu przyznać nagrodę - mówi Michał Staśkiewicz, który zasiadał w ośmioosobowej kapitule nagrody, złożonej z przedstawicieli Torunia i Getyngi.
Kim są świeżo upieczeni laureaci?
Janusz Rudnicki to pisarz i eseista urodzony w Kędzierzynie-Koźlu. W 1983 r. wyjechał do Niemiec jako emigrant polityczny, do dziś mieszka w Hamburgu, gdzie studiował germanistykę i slawistykę. Choć żyje zagranicą, wciąż utrzymuje stosunki z krajem. Na łamach "Twórczości" regularnie ukazują się jego "Listy z Hamburga".
Rudnicki wielokrotnie otarł się o prestiżowe nagrody literackie - w 2010 r. jego książka "Śmierć czeskiego psa" dotarła do finału "Nike", półfinału Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus, otrzymała też nominacje do nagrody Gdynia 2010 i Nagrody im. Reymonta.
Czytaj także: "Zakopane. Nie ma przebacz" to najnowsza książka Pauliny Młynarskiej i Beaty Sabały-Zielińskiej [wideo]
Niemiecki laureat Nagrody im. S.B. Lindego, Wilhelm Genazino, to przede wszystkim autor powieści słuchowisk i esejów. Z wykształcenia germanista i filozof, ma na koncie doświadczenie dziennikarskie, ale od początku lat 70. utrzymuje się wyłącznie z pisania. Laureat wielu znaczących wyróżnień literackich, m.in. najwyżej cenionej w Niemczech Nagrody im. Georga Büchnera. Bohaterami prozy Genazino są z reguły mężczyźni w średnim wieku, którzy niczym specjalnym się nie wyróżniają, najczęściej to samotni urzędnicy lub przedstawiciele wolnych zawodów, którzy nie potrafią w pełni zaangażować się w relacje z innymi. Żyją na niby, rezygnują z pełni życia.
Uroczystość wręczenia nagród odbywa się naprzemiennie w Toruniu i w Getyndze. W tym roku to właśnie nasi partnerzy będą gospodarzami ceremonii. Zaplanowano ją na 6 lipca.
Nagroda im. S.B. Lindego przyznawana jest od 1996 r. Wśród jej laureatów znajdziemy m.in. trójkę noblistów: Wisławę Szymborską, Güntera Grassa i Hertę Müller.
Czytaj e-wydanie »