Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Trzebiatowski między czasem

Redakcja
Spotkanie prowadziła Maria Jolanta Kowalska, a Janusz Trzebiatowski mówił nie tylko o poezji, ale też o swoim życiu.
Spotkanie prowadziła Maria Jolanta Kowalska, a Janusz Trzebiatowski mówił nie tylko o poezji, ale też o swoim życiu. Maria Eichler
Po południu Janusz Trzebiatowski najpierw gościł w baszcie przy Sukienników studentów informatyki z Warszawy, którzy wraz ze swoją profesor Anetą Jaźwińską zwiedzili galerię - muzeum, mając twórcę za przewodnika.

- To było bardzo ciekawe spotkanie - opowiada Trzebiatowski. - Trwało ponad trzy godziny i praktycznie widać było, że mogłoby trwać jeszcze dłużej...

A wieczorem były poetyckie klimaty w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej, gdzie odbyła się promocja kolejnego tomiku Trzebiatowskiego pt. „Między czasem”. Poprowadziła je polonistka i poetka Maria Jolanta Kowalska, która przedstawiła rozliczne pasje autora i dociekała, jakie sensy są zawarte w jego poezji.

Wiersze z tomiku czytał on sam, ale też licealistki Melania Podolska i Oliwia Bakhaus. Po co Trzebiatowskiemu jeszcze poezja, skoro jest znanym w świecie malarzem, plakacistą, medalierem, autorem małych form rzeźbiarskich, projektów scenografii itp.?

Czy to dążenie do ogarnięcia jak najwięcej sfer nie jest przypadkiem wyrazem jakiejś megalomanii? - Dla mnie każda z tych dziedzin jest osobna. Owszem, one bywają powiązane, ale nie jest tak, że poezja mi coś rekompensuje - odpowiada artysta.

W jego poezji można odnaleźć najróżniejsze wątki - od zachwytu nad urodą świata i jego zmysłowym pięknem, po refleksję o sensie istnienia, roli sztuki, powinnościach twórcy. Są i wiersze wyraźnie autobiograficzne, odwołujące się do przeżyć wojennych autora, który był wtedy chłopcem, ale traumę powstania warszawskiego nosi w sercu do dziś. - To wydarzenie dziś niektórzy gloryfikują - mówił. - Ale przecież zginęło milionowe miasto i 200 tysięcy ludzi! W każdym z domów przepadły liry, grafiki, fortepiany... I nikt za to nie odpowiada. A to było machanie szabelką na pokaz...Mam więc inny pogląd na rok 1944. U mnie medal powstania warszawskiego to jest spleśniała kromka chleba...

Trzebiatowski zapowiada już kolejny tomik. - Tam będzie radość życia, miłość, która jest ponad wszystkim - mówi. - Miłość rodzi piękno, a piękno jest bogiem. Takie mam przesłanie.

Trudne pytania

Jak podkreśla, rolą sztuki jest zadawanie trudnych pytań i budzenie wątpliwości. - Jeśli jest ta iskra Boża, to nie warto jej marnować - twierdzi. - Przecież mógłbym żyć inaczej, popijać sobie koniaczek, nie zajmując się tym...Ale nie mogę...W pracowni każdego twórcy jest tak, że jak uczciwie wciągnie się w to, co robi, to ani nie odczuwa tego, że coś mu tam strzyka, ani że jest głodny...To jest ten przywilej sztuki.

Przed nim teraz wystawa malarska w Norymberdze, która kończy Międzynarodowy Festiwal Twórczości Trzebiatows-kiego. Pokaże tam ponad dwadzieścia prac. Ma nadzieję, że się spodobają.

A we wrześniu tradycyjnie zjedzie do Chojnic, by zaprosić mieszkańców na Dni Sztuki. Stara się, by każdego roku miały one atrakcyjną ofertę, by było coś z muzyki, sztuk plastycznych, poezji itd. Wierzy, że krąg odbiorców będzie się z roku na rok powiększał...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska