Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaśminowa rewolucja w Tunezji

Rozmawiała MARYLA RZESZUT
Marek Semir Sidya  grudziądzanin, syn Polki i Tunezyjczyka
Marek Semir Sidya grudziądzanin, syn Polki i Tunezyjczyka Fot. Maryla Rzeszut
Ludzie wyszli na ulice w spokojnym dotąd kraju Afryki północnej - Tunezji. Podczas protestów zginęło kilkadziesiąt osób. Prezydent Ben Ali uciekł. Powstał koalicyjny rząd jedności narodowej. Rozmowa z MARKIEM SEMIREM SIDYĄ grudziądzaninem, synem Polki i Tunezyjczyka

- Twoi rodzice mieszkają w kurorcie Sousse. Podobno w centrach turystycznych było spokojnie, a rewolucja objęła głównie stolicę, Tunis.
- Z tego, co wiem, objęła cały kraj. W pilnowanych ośrodkach turystycznych, które i wcześniej miały ochronę, było spokojnie, jednak w miastach doszło do rozruchów. Martwiłem się o rodziców, ale na szczęście są cali i zdrowi. To precedens na skalę światową, że w kraju arabskim, rządzonym bardzo twardą ręką, ludzie wyszli na ulice. Znienawidzony prezydent Zin el-Abdin Ben Ali uciekł nie z powodu zamachu czy puczu wojskowego, jak to bywa w Afryce. Władzę obaliła zwycięska ulica tunezyjska. Rewolucję nazwano "jaśminową".

- Rozruchy wybuchły już przed miesiącem, gdy policja zabrała wózek z owocami 26-letniemu mężczyźnie, za brak licencji. A on dokonał samospalenia.
- W sytuacji, w jakiej był naród tunezyjski, wystarczyła iskra, by nagromadzone latami niezadowolenie eksplodowało. Tunezja z perspektywy kurortów turystycznych wygląda pięknie, ale spora część mieszkańców nie była w stanie się wyżywić. Do tego naród był zastraszany.

- Protestują zwłaszcza młodzi obywatele.
- W Tunezji jest duże bezrobocie. Młody naród, który nie ma co jeść, wyszedł na ulice. Walczy o swoją przyszłość. Świadomość, że prezydent Ben Ali okradał społeczeństwo i żył jak król, gdy wielu przymierało głodem, wyzwoliła bunt. Obserwują to mieszkańcy innych państw arabskich. Zdumieni widzą, że rewolucja jest w ogóle możliwa.

- Tymczasowym prezydentem został szybko premier Mohammed Ghannuszi, ale odsunięto go...
- ... ponieważ, zgodnie z konstytucją, powinien tę funkcję objąć przewodniczący Parlamentu, Fuad Mebaza. I on został zaprzysiężony na tymczasowego prezydenta. Jednak to są prawdopodobnie tymczasowe rozwiązania na szczycie władzy. Napisana pod byłego już prezydenta konstytucja wymaga zmiany, a prawdziwe wybory do parlamentu mają się odbyć za około pół roku.

- Nie do wiary, że także partie opozycyjne są dopuszczane do głosu i koalicji.
- Tunezyjczycy liczą, że jest szansa na wprowadzenie demokracji. Tego jeszcze w państwie arabskim nie było.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska