~auri 111~: - Gdzie trafia dusza samobójców?
Krzysztof Jackowski: - Mam wrażenie, że dusza jest w samotni. Tak mi się przynajmniej zdaje. I nie ma znaczenia, jak ktoś zginął. Myślę, że człowiek jest przede wszystkim osobowością, a ciało jest najmniej ważne. Moim zdaniem osobowość, czy też inaczej dusza, analizuje swoje postępowanie w życiu i musi się pogodzić z tym, co się w nim wydarzyło. Dopiero wtedy, kiedy zaakceptuje wszystkie wydarzenia, może przejść dalej. Musimy pamiętać, że na nasze życie po śmierci wielki wpływ ma to, co robimy za życia - jak postępujemy i czy jesteśmy uczciwi - przynajmniej wobec siebie. Tacy właśnie będziemy później. Niech się więc morderca nie dziwi, że się kiedyś urodzi garbaty.
Przeczytaj także:Jasnowidz zdradza swoje tajemnice
~matura2012~: - Panie Krzysztofie, w imieniu wielu tysięcy maturzystów mam pytanie związanie z maturą z języka polskiego. Jak pan myśli, z jakimi lekturami będzie związane wypracowanie na maturze?
Krzysztof Jackowski: - Powiem szczerze, że boję się odpowiedzi na to pytanie.
~x~ : Ile jeszcze będzie żył Papież ?
Krzysztof Jackowski: - Nie odpowiem.
- Czy boi się Pan własnej śmierci?
Krzysztof Jackowski: -Tak jak każdy człowiek boję się śmierci. Uważam, że to naturalne. Wierzę, że istnieje byt po śmierci, ale wiąże się to z zakończeniem życia na ziemi.
- Co się dzieje ze zmarłym po śmierci ?
Krzysztof Jackowski: - Moim zdaniem po śmierci mamy jeszcze jakiś czas doczesny kontakt z tym światem. Znajdując zwłoki, mam wrażenie, że to jest tak, że mamy świadomość swojego istnienia. Dusza orientuje się, gdzie jest jej ciało. Nie odchodzimy z tego świata od razu. Przez jakiś czas jesteśmy tu i tam.
- Robię masaż czoła palcami, jak pan kiedyś pokazywał i po kilku sekundach mam silne pulsowanie czoła. Mam je również, gdy leżę w łóżku samoistnie. Próbowałem zrobić wizję ze zdjęciem zmarłej osoby. Ale nie mam żadnej wizji...
Krzysztof Jackowski: - Nie oczekujmy mechanicznego i natychmiastowego nadejścia wizji. Masaż czoła to jest dobra szkoła, ale błędem jest samo oczekiwanie. Wizja musi nadejść samoistnie, nie mechanicznie oczekiwana.
- Czy przed ludźmi istniały wysoko rozwinięte cywilizacje?
Krzysztof Jackowski: - Jestem zwolennikiem tezy, że nie jesteśmy we wszechświecie sami. Myślę, że na ziemi istniała już cywilizacja ludzka, a my jesteśmy jednym z jej odłamów.
- Czy Jezus był przedstawicielem rasy, która stworzyła nas na własne podobieństwo?
Krzysztof Jackowski: - Jezus to był bardzo dobry człowiek, który nie stawiał sobie granic. Urodził się jako człowiek i oddając mu boską cześć, odrywamy się od jego doskonałości. Traktuję Go nie jako Boga, ale wzór do naśladowania.
- Sprawa reinkarnacji. Czy zmarli ją potwierdzają ?
Krzysztof Jackowski: - Odsyłam do pytania pierwszego.
- Czy jest Pan wstanie przewidzieć datę śmierci człowieka?
- Nie, ale zdarzyło mi się określić jakieś tragiczne wydarzenie. Przypominam sobie, że powiedziałem kiedyś policjantowi z Zambrowa, że zginie w wypadku za dwa lata. Po tym czasie rodzina przysłała mi jego zdjęcie z datą śmierci. Zginął w wypadku mniej więcej właśnie w tym czasie.
- Łatwiej jest znaleźć osobę żywą czy zmarłą?
Krzysztof Jackowski: - Zdecydowanie zmarłą. Pisząc książkę, doszedłem do wniosku, że tak naprawdę odnajdywałem jedynie osoby zmarłe. Być może jeśli chodzi o osoby żywe nikt mnie po prostu nie powiadamiał.
- Czy można dostać Pana autograf? Kiedyś może być wart majątek.
Krzysztof Jackowski: - Oczywiście, że można, tylko bez przesady, nie jestem jakąś wielką osobowością. Sam mam autograf Czesława Miłosza i jest dla mnie cenną pamiątką - nigdy bym go nie sprzedał za żadne pieniądze.
Jeśli chcecie zapytać o coś jasnowidza, piszcie: [email protected]. Pytania przekażemy Krzysztofowi Jackowskiemu.
Czytaj e-wydanie »