
Nagórski Quortet
(fot. Fot. Klub artystyczny ElJazz)
Zwieńczy go koncert legendy "Hammondów" - Briana Augera. Czy to dzięki niemu VI Jazz Bydgoszcz Festival będziemy długo wspominać?
Józef Eliasz, dyrektor festiwalu - jak zawsze ma problem, gdy trzeba układać program imprezy. No bo wiadomo - każdy ma swoja wizje wielkiej sztuki, a nie wszystkie zachcianki da się zrealizować. Ale zawsze zapewnia, że chciałby kiedyś to zrobić.
Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że i podczas tegorocznej edycji festiwalu każdy, nawet wytrawny znawca gatunku, znajdzie dla siebie coś ciekawego.
Najpierw Śmietana w śmietance
Rozpiszmy więc to, co nas czeka przez najbliższe trzy dni na... jazzowe takty.
W pierwszym - od razu mamy do czynienia ze Śmietaną w śmietance. Jarek Śmietana rekomendacji nie potrzebuje. Wiadomo - najwybitniejszy polski gitarzysta jazzowy, do tego - znakomity kompozytor i aranżer. A zagra z innymi znakomitościami. Bo przy "klawiszach" zasiądzie Wojciech Karolak - dla odmiany najwybitniejszy polski organista i pianista w świecie jazzu, a na perkusji - zagra Adam Czerwiński, który w tym światku także uchodzi za jednego z najbardziej cenionych drummerów. Koncert ma być magiczną podróżą w czasie, przeto nie należy się może dziwić, że panowie zapraszają do wspólnego słuchania w kosmicznych kombinezonach. A oferują polskie standardy. Ot, na przykład - "Juz nie zapomnisz mnie", "Gdzie ci mężczyźni?", "Pod papugami", "Dni, których nie znamy" oraz "Jej portret". Koncert odbędzie się w klubie Eljazz w piątek, 24 października, o godz. 20.
W takcie drugim - mamy dwa koncerty. Pierwszy, w sobotę, 25 października, w Wyższej Szkole Gospodarki (.g.18). Zagra Soul Essence Quartet. Już znany niektórym melomanom, bo wystąpił na przykład w Lubostroniu podczas festiwali "Muzyka w świetle księżyca". Z kolei o g. 20.30, w Galerii Miejskiej BWA - tez zagra kwartet, którego liderem jest puzonista Grzegorz Nagórski. Na początku tego roku ukazała się pierwsza autorska płyta artysty. Kwartet proponuje na niej jazz nowoczesny z elementami szeroko pojętej muzyki latynoskiej. Z Nagórskim, na perkusji gra bydgoszczanin Łukasz Żyta.
Legenda na klawiszach
Wreszcie - tak trzeci, w niedzielę. Kulminacja imprezy. Najwyższa półka artystów na koncercie w Filharmonii Pomorskiej. Początek - o g. 19.
Jako pierwszy wystąpi Peter Beets Trio. Lider - to jeden z najlepszych pianistów jazzowych w Holandii. Zebrał m.in. ogromne brawa za występ i owacją na stojąco został uhonorowany na tegorocznym festiwalu "JaZzGdyni".
No i wreszcie na deser - Brian Auger Oblivion Express, z liderem, o którym się mówi dziś, że jest jednym z najlepszych organistów w historii jazzu i rock'n'rolla. Legendą organów "Hammonda".
Brian Auger zagra w Bydgoszczy ze synem Karmą (perkusja) oraz córką Savannah (vocal) i z basistą Jeffreyem Connorem. Będzie to pierwszy i jedyny występ Augera w Polsce. Zanosi się na jedno z największych wydarzeń muzycznych w 2008 roku.
Wolę w domu

Wojciech Jazdon
Wojciech Jazdon, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich UM w Bydgoszczy.
- Trochę ze wstydem przyznaję, że dotąd w tym festiwalu nie uczestniczyłem. Ale nie dlatego, że nie lubię tego gatunku muzyki. Przeciwnie, właśnie słucham świetnego jazzu nagranego na albumach Ladie's Jazz i Gentleman's Jazz. Naprawdę wspaniałe "kawałki". Bardzo lubię Diane Krall, Patricie Barberę. Problem polega bardziej na tym, że jazzu wolę słuchać w kameralnej atmosferze. Owszem, jako student, bywałem na festiwalach. Teraz jazz wolę jako podkład, muzykę, która wytwarza niepowtarzalny klimat. Chętnie pracuję przy muzyce jazzowej. Ale obiecuję, że gdy się skończy moje siedem lat chudych, to w pierwszym roku "tłustym" czyli na VIII Jazz Bydgoszcz Festival na pewno będę obecny.