Do zatrzymania doszło przed godz. 8 rano na warszawskim Mokotowie. Uwagę policji przykuło bmw poruszające się zygzakiem i najeżdżające na krawężniki. Sam samochód wyglądał jak po udziale w kolizji – miał urwany zderzak i był poobijany z obu stron. Funkcjonariusze domyślali się, że auto jest prowadzone przez osobę nietrzeźwą i mieli rację. Jak podaje Onet, z daleka była wyczuwalna woń alkoholu z ust zatrzymanej kierującej.
31-latka przyznała policji, że dzień wcześniej wypiła 0,7 litra wódki.
Po godzinie 7 wyszła z mieszkania i wsiadła do samochodu. Miała zamiar pojechać do galerii handlowe, gdzie chciała kupić mleko do kawy – mówi podkom. Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II na Mokotowie.
Po badaniu alkomatem okazało się, że 31-latka miała niemal dwa promile alkoholu w organizmie. Zatrzymano ją i przewieziono do policyjnej celi. Jak podaje Onet, kobieta straciła już prawo jazdy, a teraz odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi jej do dwóch lat więzienia.
Źródło: Onet
