O problemie pisaliśmy wiele razy. Tym razem to internauci zwrócili uwagę na problem z publicznymi toaletami.
Na forum www.pomorska.pl w temacie "Czego brakuje w naszym mieście" internauta o pseudonimie "mieszkaniec" pisze:
"zdecydowanie toalet !!!!!!!"
Podobnych opinii jest więcej (pisownia oryginalna). "Dziękuję wszystkim, którzy poruszyli ten temat! Od paru lat choruję na ..... i często muszę korzystać z toalety. Spacer po mieście z żoną i rodziną lub robienie zakupów sprawia mi wiele kłopotow. Nie czuję się bezpiecznie. Nie mogę oddalić się od domu. Tkwię ciągle w tym samym miejscu.Z takimi dolegliwościami w naszym mieście jest nas wielu. Dla nas jest to
temat wstydliwy, intymny.
Rozwiązaniem jego są toalety" - dodaje "Starszy w potrzebie".
"Będąc z rodziną na urlopie w Giżycku widziałam publiczne toalety wykonane jak słup reklamowy. Miałam okazję z całą rodziną i znajomymi z nich skorzystać - super! To już europejski standard!" - przekonuje "Jolanta M.". "Takie toalety mogłyby rozwiązać wstydliwy a jakże dotkliwy dla nas mieszkańców temat oraz gości nas odwiedzających" - dodaje.
"Moja mama jest w starszym wieku. Choruje i posiada te same dolegliwości co Pan Starszy a i my zdrowi też odczuwamy i posiadamy te same potrzeby. Należałoby coś z tym tematem zrobić" - pisze z kolei "Fretka".
To tylko część wpisów w tym temacie.
Obecnie w Brodnicy znajduje się zaledwie jeden publiczny szalet, w pobliżu Wieży Mazurskiej.
Nic dziwnego, że do rzadkich widoków nie należą panowie (bo im łatwiej), którzy w różnych zakamarkach ukradkiem zrzucają balast z pęcherzy.
Ba, nawet matki
biorą swoje pociechy "na stronę".
Zwłaszcza przy ul. Nad Drwęcą, gdzie krzaczki tworzą wyjątkowo intymny nastrój. Widocznie ludzi pociąga ta bliskość przyrody...
Trzy lata temu obok kawiarenki w Parku Chopina stanęły toi-toie. Jednak się nie spodobały i po sezonie zniknęły.
Okazuje się, że miasto zna problem i wkrótce weźmie się za jego rozwiązanie.
- Przy okazji rewitalizacji zabytkowego zespołu pałacowo-zamkowego przy Pałacu Anny Wazówny powstanie publiczna toaleta - zapewnia Zdzisława Marciniak z brodnickiego magistratu.
Problemu nie będzie, bo w pobliżu Pałacu Anny Wazówny znajdował się kiedyś szalet.
Jednocześnie miasto postara się rozwiązać problem w pobliżu dworca PKP, gdzie zatrzymują się dalekobieżne autobusy.
Pasażerowie nie mają miejsca, gdzie można by załatwić swoje potrzeby. - Teoretycznie to nie jest problem miasta. PKP powinna się tym zająć. Niestety, wiadomo jak opieszale działa nasza kolej - tłumaczy urzędniczka.
Czytelników nadal zachęcamy do udzielania się na internetowym forum "Pomorskiej". Interesujące tematy, jak w tym przypadku, podejmiemy na łamach.
Ponadto najbardziej interesujące posty systematycznie zamieszczamy w gazecie.