Wczoraj (31 marca) około godziny 21:30 funkcjonariusze z bydgoskiego Błonia przejeżdżali ul. Grunwaldzką. W pobliżu lasu zauważyli stojący na poboczu samochód. Auto wcześniej gwałtownie zjechało z jezdni. Policjanci zatrzymali się i podeszli do opla.
Obok auta stał młody mężczyzna. Przyznał, że zasnął za kierownicą i zjechał na pobocze. Pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych. Co więcej, 24-latek nie miał prawa jazdy. Bydgoszczanin zachowywał się dziwnie. Odmówił wezwania pomocy medycznej. Funkcjonariusze ustalili świadka zdarzenia.
Na miejsce przyjechał umundurowany patrol i przebadał 24-latka na zawartość alkoholu w organizmie. Mężczyzna był trzeźwy. Trafił jednak do komendy miejskiej, aby przebadać go na narkotyki. Wstępne badanie narkotesterem w komendzie wykazało, że 24-latek jest pod wpływem THC i amfetaminy. Mężczyzna został dowieziony do komisariatu na Błoniu. Tam okazało się, że w skarpetce ma schowaną działkę marihuany. Pobrano mu krew do badań. Zatrzymany usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Jeśli ekspertyza laboratoryjna potwierdzi obecność zakazanych środków psychoaktywnych w jego organizmie, 24-latek usłyszy dodatkowy zarzut dotyczący kierowania pojazdem pod ich wpływem.
Podobne zdarzenie miało miejsce w sobotę (30 marca) około godziny 4 nad ranem na terenie Fordonu. Patrol przejeżdżał ul. Piwnika Ponurego i zauważył kierowcę volkswagena, który zaparkował przy boisku. Na widok radiowozu zamknął auto i zaczął się oddalać. Mundurowi dogonili go i wylegitymowali. 24-latek był trzeźwy. Policjanci znaleźli jednak przy nim skręta z suszem roślinnym o charakterystycznym zapachu. Mężczyzna przyznał, że to marihuana. Badanie wykazało też, że młodzieniec znajduje się pod wpływem THC i amfetaminy. Trafił do szpitala, gdzie została pobrana od niego krew do badań. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Mieszkaniec Fordonu może odpowiadać za posiadanie narkotyków, a także za kierowanie pojazdem pod ich wpływem, o ile potwierdzą się badania laboratoryjne.
Flash Info #8. Najważniejsze wydarzenia z regionu
