Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyną świnię, jaka jest w afgańskim zoo, odizolowano...

Hanka Sowińska, hanna.sowiń[email protected]
Wirus
Wirus
Tym, którzy boją się zakażenia wirusem A/H1N1 minister zdrowia radzi: - Należy unikać ludzi, którzy prychają i kaszlą, dobrze się odżywiać i ubierać stosownie do pogody. Jadąc do kraju, w którym odnotowano przypadki świńskiej grypy, trzeba przestrzegać instrukcji, które wydały tamtejsze władze medyczne.

Tak Ewa Kopacz, szefowa resortu zdrowia mówiła wczoraj na antenie Polskiego Radia. Kilkanaście godzin wcześniej poszedł w Polskę komunikat, że w kraju jest pierwszy, potwierdzony przypadek zachorowania na tzw. świńską grypę. Czyli grypę wywołaną wirusem A/H1N1. Z ust pani minister padały tylko uspokajające informacje.

Mieszanka wirusów

Wirus A/H1N1 to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. Państwowa Inspekcja Sanitarna informuje, że objawy świńskiej grypy są podobne do tych, towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka.
- Instrukcje poszły nie tylko do służb granicznych i sanepidów granicznych, ale przede wszystkim do pracowników ochrony zdrowia. Wiemy dokładnie, jak ma się zachować lekarz pierwszego kontaktu. Wiemy, według jakich standardów i procedur ma postępować lekarz oddziału zakaźnego. Mamy odpowiedni zapas leków, a więc spokojnie... Traktujmy to jako przypadek, który rzeczywiście musiał nastąpić.

Najważniejsze, że my jesteśmy przygotowani do walki z tym wirusem. Mówmy pacjentom i ja osobiście to robię: śpijcie spokojnie, pracujcie normalnie, nic się w waszym życiu nie zmieniło. Ta grypa, która jest w tej chwili, niczym nie będzie się różnić od grypy sezonowej - z wrodzonym (i urzędowym) optymizmem tłumaczyła wczoraj minister Kopacz.

Świńska grypa polityczna

Upolitycznienie problemu świńskiej grypy było tak samo pewne, jak to, że wirus A/H1N1 do Polski trafi. I zaczęło się.
Szefową resortu zdrowia zdenerwowali nie tylko dziennikarze. - Po informacjach o tym, że grypa szaleje na świecie, ludzie mają prawo czuć się zagrożeni. Sytuacja nie jest jednak aż tak zła, jak przedstawiały ją początkowo media.

Okazało się, że więcej pretensji pani minister ma do Bolesława Piechy (PiS), który w rządzie Jarosława Kaczyńskiego pełni funkcję wiceministra zdrowia. Jej zdaniem Piecha próbuje wykorzystać świńską grypę politycznie (b. wiceminister domagał się, by pracownicy resortu pokazali plan pandemiczny, a nie tylko machali na konferencji prasowej okładką). Przy okazji dowiedzieliśmy się, że ów plan powstał za rządów PiS, w związku z ptasią grypą. Kopacz przypomniała, że wiceminister Piecha miał dwa lata na to, by plan przeczytać.

Poza tym wczoraj już nic nadzwyczajnego - z powodu polskiego przypadku świńskiej grypy - się nie zdarzyło. Dowiedzieliśmy się, że 58-letnia kobieta, mieszkanka Tarnobrzega (wróciła samolotem do kraju z USA 2 maja, lot nr LO 016 na lotnisko Okęcie), u której wykryto wirusa A/H1N1, dobrze się czuje. I że wyjdzie ze szpitala w Mielcu w poniedziałek.

Co to jest pandemia?

Pandemią nazywamy epidemię o wielkim zasięgu, obejmującą kontynent, kontynenty lub cały świat. W przypadku grypy może ją wywołać wirus o nowych własnościach antygenowych, z którym populacja nie zetknęła się dotąd szerzej i tym samym nie jest odporna na ten typ wirusa. Z tego też względu istnieje zagrożenie, że grypa wywołana wirusem pandemicznym będzie charakteryzowała się wysoką śmiertelnością oraz wysokim odsetkiem powikłań.

Usłyszeliśmy również, że najprawdopodobniej mogła zarazić tylko 5 osób, w tym trzech członków najbliższej rodziny i dwie pracownice zakładu opieki zdrowotnej. Podano także wyniki poszukiwań ponad 170 osób, które były na pokładzie samolotu - do godzin przedpołudniowych udało się odszukać ponad 80 proc. pasażerów. Wiceminister zdrowia Adam Fronczek zapewniał, że "działania te mają charakter czysto prewencyjny i zapobiegawczy".

"Hiszpanka" z francuskim rodowodem

Powiedzmy szczerze! Grypa szalała tylko w Naprawie (nielubiącym czytać lektur przypominamy, że to tytuł powieści społeczno-obyczajowej Jalu Kurka). A wcześniej - ale to już odległa historia - zabiła od 50 do 100 milionów ludzi na kilku kontynentach (ofiar było znacznie więcej niż przyniosła I wojna światowa!). Mowa o "hiszpance", czyli pandemii grypy, którą w latach 1918-1919 wywołała wyjątkowo groźna odmiana podtypu H1N1 wirusa A (z uwagi na obowiązującą wojenną cenzurę nie podano, że pierwsze ognisko choroby pojawiło się na południu Francji). "Hiszpanka" była jedną z największych pandemii w historii ludzkości; zachorowało na nią ok. 500 mln osób, co stanowiło wówczas jedną trzecią ludzkości. Atakowała głównie młodych ludzi, w wieku 20-40 lat.

Dwie inne, wielkie pandemie z XX wieku to "grypa azjatycka" (występowała w latach 1957-1958; według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia zabiła od 1 do 4 mln osób) i "grypa Hong Kong" (wywołał ją wirus H3N2, który atakował ludzi w każdym wieku; według szacunków umarło na nią do 4 mln osób).

Grypa - zwyczajna, taka, jaka pojawia się każdego roku - nie przestaje być groźna. Każdego roku na świecie umiera 250 - 500 tys. ludzi.

Meldunki ze "świńskiego frontu"

Przyznać trzeba, że docierające od 24 kwietnia z Meksyku wieści mogły wzbudzić zaniepokojenie. Agencje informowały, że jest coraz więcej przypadków zachorowań na świńską grypę, że ludzie umierają...

Z Meksyku wirus trafił do USA (dziś wiemy, że właśnie Stany Zjednoczone były tym krajem, w którym wykryto pierwszy przypadek choroby). W ciągu kilku kolejnych dni był już w Australii, Azji i w Europie. A od środy jest w Polsce.

25 kwietnia Margaret Chan, dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia informowała: - Świńska grypa, która pojawiła się w Meksyku i Stanach Zjednoczonych ma potencjał spowodowania ogólnoświatowej pandemii, ale za wcześnie, by powiedzieć, że do tego dojdzie.

W obawie przed epidemią władze Meksyku wprowadziły nadzwyczajne środki ostrożności. Czasowo pozamykano szkoły, uniwersytety, placówki kulturalne, a nawet bary i restauracje. Odwołano masowe imprezy. Nieodłącznym rekwizytem stały się maseczki na twarzach przechodniów. Dopiero po kilku dniach ktoś raczył był powiedzieć, że na pewno nie chronią przed wirusem... Ale co zarobili producenci wiskozowych masek... to ich.

A propos zarobków. Jedni stracili na epidemii i panice, inni zyskali. Straty liczą choćby właściciele linii lotniczych i restauratorzy, niezłych dochodów mogą się spodziewać firmy farmaceutyczne. Wprawdzie szczepionki przeciwko wirusowi A/H1N1 jeszcze nie ma, ale popyt na inne wirusowe specyfiki wzrósł niepomiernie. Może komuś właśnie na tym zależało???

Człowiek zaraził zwierzę

Grypa może przenosić się bezpośrednio ze świń na ludzi i z ludzi na świnie. Do zakażenia ludzi dochodzi najczęściej poprzez bliski kontakt z zakażonymi zwierzętami. Może również dochodzić do przeniesienia wirusa z człowieka na człowieka.Pierwszy przypadek zarażenia trzody od hodowcy zanotowano w Kanadzie.
Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) poinformowało, że do 7 maja w 13 krajach europejskich odnotowano 142 potwierdzone i 4 prawdopodobne przypadki zakażenia ludzi wirusem grypy typu A/H1N1. Poza Europą zgłoszono łącznie 2075 potwierdzonych przypadków świńskiej grypy. Najwięcej zgonów (42) zanotowano w Meksyku.

Izolują albo wybijają!

Pojawiła się jako grypa świńska, od tygodnia ma symbol - A/H1N1. Specjaliści radzą, by tak ją właśnie nazywać. Pytanie: dlaczego? Czy zmiana nazewnictwa to reakcja na barbarzyńską decyzję egipskiego ministerstwa zdrowia, które nakazało likwidację 300 000 sztuk świń?

Bardziej humanitarni okazali się Afgańczycy. W obawie przed nową grypą dyrekcja ogrodu zoologicznego w Kabulu odizolowała jedyną w całym kraju... świnię! - Umieściliśmy świnię w jej zimowym domku, gdzie przechodzi kwarantannę - powiedział dyrektor zoo Aziz Gul Saqib. - Większość ludzi niewiele wie o świńskiej grypie i zwiedzający mogliby wpaść w panikę widząc świnię.

W muzułmańskim Afganistanie produkty, które można otrzymać ze świni są nielegalne, a spożycie wieprzowiny - zakazane.
Polacy lubią wieprzowinę i na pewno nie powinni się bać zarażenia grypą. Słowem kotlety schabowe można śmiało jeść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska