Jerzy Fydrych z Lipna w czerwcu został wybrany na wiceprezesa Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Ma na swoim koncie 34 lata służby jako strażak zawodowy. Na emeryturę odszedł w stopniu brygadiera.
Jerzy Fydrych został strażakiem zawodowym trochę z przypadku, ale pozostaje wierny służbie pożarniczej od ponad 30 lat. Będąc uczniem ostatniej klasy technikum w rodzinnej Nidzicy otrzymał przydział do jednostki pancernej. Wizja służby w czołgu jakoś go nie pociągała i wybrał mundur strażacki. – Nie miałem tradycji strażackich w rodzinie – mówi Jerzy Fydrych. – W technikum odwiedzili nas kadeci ze szkoły pożarniczej i zachęcali do pójścia w ich ślady. Wtedy zacząłem się zastanawiać, czy nie warto byłoby zostać strażakiem, ale decydujący był faktycznie ten przydział do jednostki pancernej. Koledzy zaczęli ze mnie żartować i tak zostałem strażakiem. Po szkole w Poznaniu trafiłem do komendy w Szczytnie, a potem do Lipna, skąd pochodzi moja żona.
Pan Jurek przez długie lata był dowódcą jednostki ratowniczo-gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie. Zawsze prowadził wszystkie uroczystości, a także był oficerem prasowym komenda powiatowego. Jak byłoby tego mało, zasiadał jeszcze w odwoławczej komisji dyscyplinarnej przy Komendancie Głównym PSP. Przez te lata służby nie brakowało sytuacji trudnych i nietypowych. Pożary, wypadki komunikacyjne i najróżniejsze miejscowe zagrożenia były na porządku dziennym. – Najbardziej nietypowe zgłoszenie dotyczyło dużego pająka, który miał pojawić się w jednym z lipnowskich marketów – kontynuuje Jerzy Fydrych. – Podejrzewano, że może to być niezwykle groźny wałęsak brazylijski. Na szczęście, był to pająk innego gatunku. Jeśli chodzi o pożar, to miałem do czynienia z tajemniczą substancją łatwopalną. Znajdowała się ona w butelkach, na których widniała data 1942 r. Zostały one ukryte w wolnej przestrzeni między deskami oddzielającymi sufit od strychu.
Od 1997 r. należy do Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipnie, gdzie obecnie sprawuje funkcję naczelnika. Od momentu powstania Oddziału Powiatowego Związku OSP RP w Lipnie jest tam sekretarzem, a od czerwca 2017 r. - członek Zarządu Oddziału Wojewódzkiego. Szczególnie leżą mu na sercu sprawy związane z młodzieżą.
– W Oddziale Powiatowym od samego początku jestem członkiem komisji ds. młodzieży i angażuję się w organizację i przeprowadzenie eliminacji powiatowych Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy Pożarniczej, konkursów plastycznych pod hasłem „Młodzież Zapobiega Pożarom” i zawodów sportowo-pożarniczych młodzieżowych drużyn pożarniczych według regulaminu CTIF.
Od 2008 r. jest sędzią i członkiem Zarządu Wojewódzkiego Kolegium Sędziów Sportów Pożarniczych woj. kujawsko-pomorskiego. - Od tego czasu sędziuję zawody sportowo-pożarnicze młodzieżowych drużyn pożarniczych oraz dla dorosłych, odbywające się na terenie województwa – mówi. - W 2019 r. zostałem sędzią klasy krajowej i doszły mi zawody szczebla krajowego.
Straż pożarna jest tak ważna dla niego, że nawet na emeryturze nie zwolnił tempa.
CIEKAWOSTKA
Jerzy Fydrych został niedawno uhonorowany Medalem Wojewody Kujawsko-Pomorskiego za szczególny wkład w rozwój Ochotniczych Straży Pożarnych w regionie. Jest specjalistą od ceremoniału strażackiego i druhowie ochotnicy zawsze mogą liczyć na jego wsparcie w tym zakresie. Ma żonę, dwoje dzieci i pięcioletniego wnuczka. Wolny czas lubi spędzać aktywnie.
