Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz: Budujemy Polonię 2023. Za rok podejmiemy jeszcze jedną próbę awansu
MÓWI JERZY KANCLERZ, PREZES POLONII BYDGOSZCZ
.
Ochłonął już pan po przegranej?
Jerzy Kanclerz: Już tak. Jestem w klubie, działamy. Świat się nie skończył. Gratuluję Falubazowi zasłużonego awansu do finału. Nam pozostaje niedosyt po tym sezonie.
Kto zawiódł w tych półfinałach, wszyscy wiemy. Pytanie: dlaczego?
Jerzy Kanclerz: Na początku powiedzmy sobie wprost - półfinały przegraliśmy w Zielonej Górze. Dwadzieścia punktów straty postawiło nas w bardzo trudnej sytuacji. Oczywiście, mobilizowaliśmy się bardzo na rewanż, każdy wierzył, że możemy jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Tyle, że już początek meczu w Bydgoszczy był nerwowy, a w sytuacji podbramkowej łatwiej o błędy. Gdyby nie ten fatalny wpadek Adriana Miedizńskiego, pierwszy mecz przegralibyśmy mniejszą różnicą, a wtedy w rewanżu też jechałoby się inaczej, no i w pełnym składzie. Prawda jest też tez taka, że gdyby Falubaz nie ściągnął sobie juniorów na końcówkę sezonu, rywalizacja byłaby inna. Jestem przeciwnikiem takich transferów, jeśli w grę nie wchodzi kontuzja czy inne okoliczności, jak np. wykluczenie Rosjan w tym sezonie.
Czytaj dalej. Przesuń strzałką lub gestem w prawo >>>