
Niektóre panie miały ze sobą stare płyty Jerzego Połomskiego.
(fot. Maryla Rzeszut)
Oczywiście, głos - znany doskonale pokoleniom Polaków - już nie ten, co w latach świetności, ale z przyjemnością słucha się tego piosenkarza z kilku powodów, m.in.: znakomitej interpretacji piosenek, perfekcyjnej dykcji, kultury scenicznej.
W grudziądzkim teatrze przypomniał publiczności m.in. przepiękne piosenki autorstwa Adama Kreczmara, poety i satyryka, który zmarł przedwcześnie, ale zdążył napisać ponadczasowe teksty: "Kodeks", "Nie przyznam się", "Daj". Nie zabrakło jednej z najnowszych piosenek Połomskiego "Czas nas zmienia", a także wiązanki szlagierów przedwojennych.
Piosenkarz posiłkowal się karteczką ze spisanymi po kolei piosenkami (bo pamięć już nie ta, a co koncert to inny układ utworów - tłumaczył), wspominał zdarzenia ze swojej młodości, ważne dla niego postacie (Bardini, Sępoliński), międzywojenną Warszawę, a także "pił" do współczesnych tekstów, niezbyt subtelnie traktujących miłość.
Na zakończenie publiczność domagała się bardzo lubianego utworu "Cała sala śpiewa z nami". Połomski nie zrobił zawodu, wykonał i ten utwór, komentując: "Oj, publiczność wartościuje mnie przez piosenki "Bo z dziewczynami" i "Cała sala"... Niech i tak będzie..."
Na bis zaprosił publiczność do wspólnego odśpiewania "Upływa szybko życie", a żegnając się z grudziądzką widownią powiedział: "Bo może się już nie zobaczymy..."
Po dedykacje i autografy

Jerzy Połomski podpisuje autografy na swojej płycie.
(fot. Maryla Rzeszut)
Podczas koncertu Polomski poprosił ekipe teatru o lepsze oświetlenie publiczności, bo "lubię wiedzieć z kim mam do czynienia, kto siedzi na widowni" . Przyjrzał się i oświadczył: "Większość pań".
No i właśnie głównie kobiety ustawiły sie po koncercie po autografy i dedykacje. Kupowały płytę, a niektóre z pań przyniosły z domu ulubione longplaye Połomskiego, by je własnoręcznie podpisał...
Jerzy Połomski to już legenda polskiej piosenki estradowej w bardzo dobrym wydaniu. - Trzyma się świetnie. Ma 81 lat a daje koncerty, głos ma jak zawsze urzekający. Jego piosenki to moja młodość. Miło było posłuchać go w Grudziądzu, mam nadzieję, że jeszcze do nas wróci - mówiła, wychodząc z teatru, Karolina Grzemska. - Mało który wykonawca ma taką klasę jak on.
Czytaj e-wydanie »