https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesień i zima to kiepska pora dla naszych ust. Opryszczka atakuje!

Ewelina Kwiatkowska
- Przez pęcherze ledwo co mówię i jem - skarży się rypinianka Katarzyna Kulesza. Opryszczka spędza sen z oczu wielu osobom.

Przemęczenie, stres i przeziębienie to najlepsi przyjaciele opryszczki. Jej wirus zbiera żniwo głównie jesienią i zimą.

Zaczyna się od dokuczliwego pieczenia i swędzenia. Po trzech dniach przychodzi czas na pęcherzyki. Potem jest już tylko gorzej - powstają potworne strupy. A od nich tylko malutki kroczek do blizn, które raczej nas nie upiększą.

Zarazek doskonały

Tak naprawdę - większość z nas nosi podstępnego wirusa opryszczki. - Przynajmniej kilka razy do roku przeżywam istne katusze - opowiada pani Katarzyna. Niestety, opryszczka nie bez powodu jest nazywana zarazkiem doskonałym. Jeśli raz pojawi się w naszym ogranizmie, możemy być pewni, że zadomowi się w nim już na dobre.

Fluid czy puder nie wystarczą

Maści, żele czy rozmaite domowe sposoby to za mało, by zwalczyć opryszczkę. Warto więc udać się do specjalisty. - Wciąż króluje przekonanie, że wystarczy przekłuć lub ukryć pod kosmetykami to, co nam wyskoczy - stwierdza Małgorzata Pawłowska, naczelna pielęgniarek z Powiatowego Szpitala w Rypinie. - A widoczna opryszczka, to zaledwie czubek wielkiej góry lodowej.

Pamiętajmy, że u dzieci nie leczony wirus może doprowadzić nawet do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
em
nie wiem po co ten artykuł...zeby co? poinformowac ze mozna dostac? a moze by napisac, że mozna się nią zrazić przez dotyk drugiej osoby, dlatego warto często myć ręcę, aby uważać szczególnie na oczy, żeby ich nie dotykać, ponieważ wirus opryszki przeniesiony na nie może powodować ślepotę, żeby uważać i nie przenieść jej na okolice intymne, bo ciężko się goi, a przede wszystkim uważać, by nie przenieść jej na kobiety w ciąży (grozi przeniesieniem na płód) i noworodki (grozi śmiercią). To nie jest zwykła krosteczka i trzeba na nią uważać!!! Dostępnych jest mnóstwo środków, ale nadal nic skutecznego od pierwszego zastosowania. Różne maści jedynie skracają przebieg, łagodzą ból. Są jednak tabletki, które przepisuje dermatolog, a które trzeba brac pół roku co najmniej, co powoduje, że wirus przez pewien czas (co najmniej rok, a niektórym nawet nigdy) nie wraca. Nie cierpię takich niekompetentnych artykułów!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska