Już od kilku lat banki, instytucje kredytowo-pożyczkowe, przewoźnicy, spółdzielnie mieszkaniowe, operatorzy telekomunikacyjni czy dostawcy kablówki i internetu dodają dane swoich dłużników do Krajowego Rejestru Długów, a także sprawdzają, czy potencjalni klienci są solidnymi płatnikami. Informacje dotyczące osób prywatnych stanowią ponad 60 proc. zasobów bazy danych KRD.
Dowód osobisty otwiera dostęp do bazy
Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów, zapewnia:
- Do 14 lutego tego roku każdy, kto zarejestruje się w Serwisie Ochrony Konsumenta - naszej specjalnej usłudze dla osób prywatnych, może bezpłatnie sprawdzać dowolną liczbę razy i bezterminowo, czy widnieje na liście dłużników oraz dowiedzieć się, czy ktoś inny nie sprawdzał informacji o nim.
Serwis Ochrony Konsumenta jest dostępny przez stronę internetową www.krd.pl. Wystarczy wypełnić dostępny tam formularz rejestracyjny oraz dosłać e-mailem skan dokumentu tożsamości, aby korzystać z jego możliwości.
Do KRD warto nie tylko zajrzeć, by dowiedzieć się, czy jest się dopisanym do największej bazy dłużników w Polsce. Dobrze też upewnić się, że informacja o zadłużeniu, które już spłaciliśmy - zniknęła z bazy dłużników. To szczególnie ważne, kiedy staramy się o kredyt. Przypominamy, że wierzyciel ma ustawowy obowiązek usunięcia informacji o długu, najpóźniej 14 dni po jego uregulowaniu.
Poznajmy swoje prawa
Akcja Krajowego Rejestru Długów jest jednym z elementów obchodów Europejskiego Dnia Ochrony Danych Osobowych. Co roku przypada on 28 stycznia.Ten dzień to okazja, aby dowiedzieć się o tym, jakie dane na nasz temat są gromadzone i przetwarzane, a także dlaczego tak się dzieje oraz jakie prawa przysługują nam w trakcie tego procesu. Służy także informowaniu konsumentów o przysługujących im prawach związanych z ochroną ich danych osobowych.
Surfujmy w sieci z głową
Tegoroczne hasło obchodów brzmi: "Masz prawo do prywatności w internecie".
Jak chronić swoją prywatność w sieci?
Michał Serzycki, generalny inspektor ochrony danych osobowych, radzi, byśmy przede wszystkim z rozwagą publikowali informacje w serwisach internetowych.
- Nie odpowiadajmy na maile spamerów i nie używajmy funkcji wypisywania się z list mailingowych. Zezwalajmy na użycie plików cookies tylko serwisom, którym ufamy. Czyśćmy historię, pliki cookies i inne prywatne informacje gromadzone przez przeglądarki internetowe. Używajmy "trybu prywatnego" przeglądarki tam, gdzie uznajemy to za konieczne - wymienia Michał Serzycki.
Radzi też, byśmy używali oprogramowania chroniącego komputer przed działaniami oprogramowania złośliwego oraz odwiedzali serwisy internetowe informujące o aktualnych zagrożeniach, np. www.cert.pl
