MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest projekt i pozwolenie na hospicjum. Ale nie ma pieniędzy

MARIA EICHLER
Na spotkaniu było zadanie do odrobienia - uczestnicy wypełniali ankietę
Na spotkaniu było zadanie do odrobienia - uczestnicy wypełniali ankietę Maria Eichler
Fiaskiem zakończyły się starania o wsparcie budowy stacjonarnego hospicjum z funduszy norweskich. Ale Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum nie upada na duchu.

Hospicjum jest potrzebne

-Temat dotyczy nas wszystkich - mówiła na środowym spotkaniu w ratuszu Małgorzata Kaczmarek, prezeska Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum. - To nie jest siedziba dla nas, tylko obiekt, który ma służyć wszystkim mieszkańcom z naszego powiatu.

Jest projekt i jest pozwolenie na budowę. I odrzucenie aplikacji do mechanizmu norweskiego, bo TPH nie mogło spełnić warunku przedłożenia gwarancji finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia od roku 2016.

Tymczasem koszt inwestycji ocenia się na 12 mln zł, co jest zawrotną sumą. I chyba żadne stowarzyszenie nie dałoby rady samo podołać takiemu wyzwaniu. Stąd wołanie o pomoc. Ale dość nikły odzew.

Samorządowcy jak jeden mąż deklarują, że całym sercem są za tym projektem, że mogą pomóc w logistyce i być może niezbędnym okrojeniu projektu do bardziej realnych rozmiarów. Podpowiadają, że trzeba ciąć wszystko to, co niepotrzebne, zrezygnować z piwnic, zagospodarowania poddasza itd. Poza miastem Chojnice, które zamierza przekazać na rzecz budowy hospicjum 380 tys. zł, żaden z samorządów nie składa jednak żadnej deklaracji finansowej.

Skąd wziąć pieniądze?

Dopiero teraz wójt Zbigniew Szczepański rzucił hasło, że może trzeba by spróbować sięgnąć po pieniądze przez miejski obszar funkcjonalny.

I nie widać też jakoś, by lokalni przedsiębiorcy na tym etapie chcieli się włączyć. Choć burmistrz Arseniusz Finster zapewnia, że można będzie na nich później liczyć.

Zebrani dostali zadanie do odrobienia i to na piśmie. Musieli odpowiedzieć, czy mają jakieś pomysły, jak pozyskać fundusze na to przedsięwzięcie i jak widzą jego przyszłość.

- Chcę wytłumaczyć, dlaczego ten projekt wyszedł nam taki kosztowny - mówiła pielęgniarka Mirosława Stanisławska. - On był po prosty robiony od serca, żeby pacjenci mieli tu jak najlepiej, żeby czuli się jak u siebie w domu. Nasi chorzy są tego warci. Dlatego apeluję - pomóżcie!

Pointy na razie nie ma. A kto chce pomóc, może to zrobić także niekonwencjonalnie, wybierając się 1 marca na bal do "Sukiennic". Cały dochód z imprezy jest przeznaczony na zbożny cel budowania hospicjum.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska