Rodzice brytyjskiego 12-latka Archiego Battersbee przegrali walkę o utrzymanie go pod aparaturą podtrzymującą życie.
Prośba rodziny Archiego o umieszczenie chłopca w hospicjum również została odrzucona. Decyzja o odłączeniu nastolatka od specjalistycznej aparatury może zapaść w sobotę.
Po czterech miesiącach przebywania chłopca w śpiączce jego mama Hollie powiedziała: instynkt matki podpowiada mi, że tam jest mój syn.
Nikt nie mógł walczyć mocniej. To przynajmniej było pocieszeniem dla Hollie Dance w ciągu ostatnich kilku rozpaczliwych dni.
- Wiem, że zrobiłam wszystko, co mogłam – mówi.
Tydzień w tydzień, gdy jedna bitwa prawna następowała po drugiej, Hollie próbowała dosłownie wszystkiego, aby utrzymać przy życiu swojego ukochanego 12-letniego syna.
- Wiem, że wykonałam bardzo dobrą robotę będąc mamą Archiego– mówi. - Na podstawie własnego dzieciństwa byłam zdeterminowana, aby być tak dobrą matką, jak to tylko możliwe, i czuję, że zrobiłam to najlepiej, jak potrafiłam. To jeden z powodów, dla których tu jestem - mówiła reporterom „Daily Mail”.
12-letni Archie Battersbee został znaleziony nieprzytomny 7 kwietnia w swoim domu. Nie są jasne okoliczności, które doprowadziły go do takiego stanu. Od tego czasu nastolatek pozostaje w śpiączce. Lekarze orzekli, że Archiemu obumarł pień mózgu i nie ma żadnych szans na poprawę stanu zdrowia. Jego rodzice przegrali walkę przed brytyjskim Sądem Najwyższym o nieodłączanie Archiego od aparatury podtrzymującej jego życie. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie podważył tej decyzji. Prośba o umieszczenie chłopca w hospicjum nie została uwzględniona.
