Przypomnijmy, że pierwszy, rok temu, wygrała bydgoska spółka "Rawex". Zobowiązała się, za 12 mln zł, do końca listopada ub. r. rozebrać starą estakadę i na jej miejscu postawić nową. Nie wywiązała się nawet z pierwszej części tego zadania. Miasto rozwiązało z nią w październiku umowę. Wkrótce potem "Rawex" upadł.
Wcześniej jego szefowie złożyli w prokuraturze doniesienie na dyrekcję Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu, oskarżając ją o działanie na szkodę gminy. Zdaniem "Raweksu" wiaduktu nie trzeba było rozbierać, wystarczyłby remont. Sprawę bada prokuratura i ABW. Termin dochodzenia przedłużono do końca marca br.
Na drugi przetarg, które zwycięzca w ciągu pół roku ma dokończyć inwestycję. wpłynęło sześć ofert. Z powodów formalnych (braki w dokumentacji, niewykonywanie dotąd podobnych prac) MZD wykluczyło trzy, w tym najtańszą - 8,15 mln zł, złożoną przez warszawski Mostostal.
Wygrał więc drugi w kolejności (pod względem ceny) Budimex Dromex Warszawa, z kwotą 8,35 mln zł. Jeżeli nie byłoby odwołań umowę z wykonawcą można by podpisać jeszcze w marcu. Problem w tym, że pierwszy protest, od również wykluczonych z powodów formalnych warszawskich Mostów, wpłynął już w poniedziałek. MZD jednak go odrzucił. Oferenci mają jednak prawo do odwołania.
Andrzej Glonek szef MZD oraz Marian Misiaszek, przewodniczący komisji podpisują protokół z rozstrzygnięcia przetargu
