Przechodnie ze zdziwieniem patrzą na ekipę, która demontuje tu płyty. Ale to zaplanowana akcja, która ma na celu poprawę stanu pomnika. - Musimy zdemontować płyty, bo izolacja się nam posypała - tłumaczy Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału komunalnego w ratuszu. - Może gołym okiem nie było tego widać, ale pojawiły się wybrzuszenia. Trzeba też oczyścić cokoły.
Prace potrwają jeszcze dwa, trzy tygodnie i obejmą tylko poziome elementy pomnika. Koszt robót to 20 tys. zł, a wykonuje je firma Józefa Urbaniaka.
Na wrzesień wszystko będzie gotowe.