24, 25 i 26 stycznia ponad 40 strażaków zaangażowano w gaszenie sadzy w kominach. Byli w Niewieścinie, Bochlinie, Biechówku, Parlinie i Łowinku. W tej ostatniej miejscowości, strażacy nie mogli ugasić pożaru wodą. - Żeby oszczędzić właścicielom domu potężnych wydatków - wyjaśnia Paweł Puchowski, rzecznik prasowy KPPSP w Świeciu. - Gdybyśmy polali wodą tak rozgrzany komin, pewnie by pękł. A to mogłoby oznaczać dla właścicieli nawet konieczność wymiany instalacji. Dlatego, gdy komin jest bardzo gorący, zasypujemy go solą, a potem czyścimy wyciorem i wietrzymy pomieszczenia.
W Parlinie z komina strzelały iskry. Strażacy musieli zabezpieczyć piec, a w Bochlinie chłodzić dach wodą. Istniało bowiem ryzyko, że zapali się od rozpalonej sadzy.
W każdym wypadku strażacy pytali właścicieli domów, kiedy ostatnio czyścili kominy. - Mimo, że zapewniano nas o dopełnieniu obowiązku, wiemy że było inaczej - mówi Puchowski. A za to grozi kara.
Jaka kara?
Kto nie przeprowadził rocznej kontroli, może zostać ukarany przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego mandatem do 500 zł lub karą pieniężną, którą orzeka sąd grodzki.
Poza tym osoba, która ubezpieczyła swój dom, np. od pożaru, a nie może udowodnić, że czyściła i sprawdzała przewody, pozbawia się szansy na odszkodowanie.
Jak często czyścić?
Przewody wentylacyjne, dymowe, spalinowe trzeba czyścić.
Najczęściej, bo cztery raz w roku - w domach, które są opalane węglem, drewnem (gdy jest mokre, komin brudzi się szybciej) lub innym paliwem stałym.
Rzadziej, bo dwa razy w roku, czyści się przewody w domach opalanych gazem, olejem lub innym paliwem ciekłym; natomiast przewody wentylacyjne - raz w roku. Przepis dotyczy domów, w których jest kotłownia lub piec. Nie trzeba tak często czyścić przewodów w domach zasilanych z elektrociepłowni lub z kotłowni zlokalizowanej w innym budynku.