https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Piotrowska: Gender jest potrzebne w szkolnych podręcznikach

Rozmawiała Agata Sawczenko
Joanna Piotrowska: Gender jest potrzebne w szkolnych podręcznikach
Joanna Piotrowska: Gender jest potrzebne w szkolnych podręcznikach Andrzej Zgiet
Ważne, żeby uczyć dzieci szacunku do ludzi wokół nas. Bo tych ludzi różnorodnych jest coraz więcej - mówi Joanna Piotrowska, prezeska Feminoteki.

Poseł PiS Jan Klawiter zorganizował w Sejmie konferencję, na której przestrzegano przed tym, co można znaleźć w szkolnych e-podręcznikach. Jej uczestnicy mówili m.in. o konieczności nauczania wartości chrześcijańskich. Trudno je negować, ale czy powinniśmy podkreślać w szkołach ten nasz katolicyzm?

Część osób jest chrześcijanami, część nie jest. I chodzi o to, żeby w podręcznikach były treści niewykluczające innych. A w polskich podręcznikach nie ma różnorodności, nie ma rodzin, gdzie jest tylko mama, gdzie dzieci wychowują dziadkowie albo są osoby z niepełnosprawnościami. Jest tylko mama, tata, najczęściej dwójka dzieci i bardzo tradycyjny podział ról. Oczywiście - ktoś może chcieć, żeby to tak wyglądało, żeby mama sprzątała i gotowała, a tata żeby pracował na rodzinę. Tu nie chodzi o to, żeby tego zakazać, tylko żeby dzieci wiedziały, że można dokonać wyboru, że podział obowiązków w domu może być równy. I żeby pokazywać różne wzorce. Bo przecież równy podział obowiązków przekłada się na lepsze funkcjonowanie rodziny - nieważne czy tradycyjnej, czy nietradycyjnej, czy chrześcijańskiej, czy nie. Ważne jest też, żeby uczyć dzieci szacunku - nie tylko do tego, jacy my jesteśmy, ale też dla inności. Bo tych ludzi różnorodnych jest coraz więcej. I żeby nie dochodziło do takich sytuacji, że dzieci są wykluczane czy nawet obrażane za inne poglądy, za inny wygląd, za inne zachowania, za pochodzenie z innej rodziny. Żeby w tej chrześcijańskiej wspólnocie funkcjonowały i były szanowane. A nasze podręczniki niestety uczą wykluczania inności.

Na konferencji powiedziano też, że feminizm to podważanie roli matki i ojca.

Feminizm po prostu mówi, że kobieta może mieć wybór, jak chce żyć, podejmować decyzje zgodnie ze swoją wolą, wykształceniem, ambicjami, kompetencjami, marzeniami... Żeby roli kobiet nikt nie narzucał z góry. My nie wnikamy, jakie decyzje kobieta podejmie. My chcemy, żeby kobieta miała swoje prawa. A jak ona się tymi prawami posłuży, czy z nich skorzysta - to jest wolna wola.

Wrócę znów do sejmowej konferencji. Mówiono na niej o gender, feminizmie, ale też o okultyzmie i horoskopach. Postawiono te wszystkie kwestie w jednym szeregu...

Mi się wydaje, że jeżeli ktoś nie wie, czym jest gender, to chyba tylko z jakiejś niechęci, żeby sięgnąć do źródeł. Płeć społeczno-kulturowa jest obszarem, którym nauka społeczna zajmuje się od lat 70. Tu bada się, jak każda z płci reaguje, zachowuje się w danych sytuacjach. A kobiety - w związku z przypisanymi rolami - właśnie tymi społeczno-kulturowymi, są dyskryminowane - chociażby na rynku pracy. O to tutaj chodzi. Najłatwiej jest oczywiście ośmieszyć jakąś nową ideę, bo rozumiem, że mimo wszystko dla kogoś może to być nowe. Oczywiście, gender zmienia społeczeństwo - jeśli kobiety będą chciały podejmować inne decyzje niż te tradycyjne, wchodzić w inne role niż te tradycyjne, to dla wielu osób, które mają niskie poczucie własnej wartości - będzie to zagrożeniem. Ale kobiety nie mogą być traktowane gorzej tylko dlatego, że urodziły się kobietami.

A jeśli ludzie nie chcą, żeby ich dzieci uczyć takich wartości?

Wyobraźmy sobie, że mamy rodzinę, która jest antysemicka. Zgodzilibyśmy się, żeby dać taką wolność rodzicom, by nie puszczali swoje dzieci na lekcje o Holocauście? Nie! I tak samo jest, jeśli chodzi o płeć społeczno-kulturową. Nie może się szkoła i państwo zgodzić na to, żeby w podręcznikach szkolnych czy nauczaniu były treści, które dyskryminują.

Komentarze 45

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 22.01.2016 o 14:55, jakiś chytry pseudonim napisał:

kochanie, antybiotyki, środki przeciwbólowe, operacje chirurgiczne, stomatologia, prześwietlenia rentgenowskie (roentgenowskie dla czepliwych), cesarskie cięcia, świeże owoce z drugiej półkuli w środku zimy i cała masa innych rzeczy których na potrzeby tej bezcelowej riposty nie chce mi się doszukiwać też są, wybitnie wbrew naturze. Bądźże konsekwentny i wracaj do swojej jaskini/lepianki (też, teoretycznie, wbrew naturze, sztucznie wytworzonej). Skąd ta wygodna wybiórczość?


Kulą w płot, niestety...
i
iza s.
boze, tej kobiecie jest potrzebna natychmiastowa pomoc! I psychologiczna, i psychiatryczna.
j
jakiś chytry pseudonim
W dniu 22.01.2016 o 07:41, Gość napisał:

No cóż, tak to bywa z tym 'postępowym'postrzeganiem świata...Szanowny Autorze postu! Nie pomoże zaklinanie rzeczywistości i próba dyskredytowanie ludzi o tradycyjnym światopoglądzie. Wszystko, co jest wbrew naturze, odbije się w końcu gorzką czkawką...P.S. Przyganiał kocioł garnkowi...Czy Ty przypadkiem nie usiłujesz obrazić myślących inaczej, niż Ty i Tobie podobni?


kochanie, antybiotyki, środki przeciwbólowe, operacje chirurgiczne, stomatologia, prześwietlenia rentgenowskie (roentgenowskie dla czepliwych), cesarskie cięcia, świeże owoce z drugiej półkuli w środku zimy i cała masa innych rzeczy których na potrzeby tej bezcelowej riposty nie chce mi się doszukiwać też są, wybitnie wbrew naturze. Bądźże konsekwentny i wracaj do swojej jaskini/lepianki (też, teoretycznie, wbrew naturze, sztucznie wytworzonej). Skąd ta wygodna wybiórczość?
d
drugi Jan
W dniu 22.01.2016 o 12:31, No_nie_wytłumaczysz napisał:

   Sugeruje Pan, że jeśli nie zostałem wychowany w tradycji religijnej, to powinno rodzić dewiacje i patologie?Właśnie takimi opiniami ludzie Pana pokroju sami potwierdzają swoją tezę - chyba musiała być w Pana dzieciństwie niezła patologia i dewiacja, jak tak Pan szufladkuje ludzi po ich wyznaniu. Ba! Na podstawie braku patriotyzmu i religii zakłada Pan od razu istnienie dewiacji. Mistrz suspensu! 

Nie odniósł się Pan do trzeciego elementu - miłości. Takiej zaściankowej, prowincjonalnej, niemodnej , czyli dla wielu tradycyjnej - MIŁOŚCI

N
No_nie_wytłumaczysz
W dniu 21.01.2016 o 16:28, Jan napisał:

Co za bzdury! Dość narzucania nam obcych wartości i promowania lewactwa! Prawdziwa tradycyjna rodzina wielopokoleniowa to miłość, religijność i patriotyzm. Wszelkie inne formy wychowywania dzieci rodzą tylko problemy wychowawcze, patologie i dewiacje. Nie uszczęśliwiajcie nas na siłę - idźcie z tą promocją swojej 'miłości' do tradycyjnego społeczeństwa np. żydowskiego a zobaczymy jak długo wam pozwolą na promowanie tych 'praw'.

 

Sugeruje Pan, że jeśli nie zostałem wychowany w tradycji religijnej, to powinno rodzić dewiacje i patologie?
Właśnie takimi opiniami ludzie Pana pokroju sami potwierdzają swoją tezę - chyba musiała być w Pana dzieciństwie niezła patologia i dewiacja, jak tak Pan szufladkuje ludzi po ich wyznaniu. Ba! Na podstawie braku patriotyzmu i religii zakłada Pan od razu istnienie dewiacji.

 

Mistrz suspensu!

k
kkkooo
W dniu 21.01.2016 o 23:52, Czaks napisał:

Won postepowy durniu.

 

A co to, twoje forum, że się w szeryfa bawisz matole?

F
Fajko
W dniu 22.01.2016 o 09:33, ewa napisał:

piotrowska kobieta miala i ma wybor jedna chce wyjsc za maz i miec dzieci inna zrobi sobie dzieciaka panna i bedzie go wychowywac a jeszzce inna wcale nie wyjdzie za maz bedzie smaotna.Piotrowska pokaz mi kobieto gdzie jest nazrucanie co kobieta ma robic i jak posteowac.Za PIL kobiety uczylly sie i pracowaly mialy zcas na pojscie z mezem i dziecmi na spacer to teraz te "wyzwolone"nie maja czasu na nic .

Konsument nie ma płci, ma zarabiać i konsumować. Zaciągać pożyczki w banku. Ma nie mieć czasu dla siebie, tylko pilnować spłat w terminie.

e
ewa

piotrowska kobieta miala i ma wybor jedna chce wyjsc za maz i miec dzieci inna zrobi sobie dzieciaka panna i bedzie go wychowywac a jeszzce inna wcale nie wyjdzie za maz bedzie smaotna.Piotrowska pokaz mi kobieto gdzie jest nazrucanie co kobieta ma robic i jak posteowac.Za PIL kobiety uczylly sie i pracowaly mialy zcas na pojscie z mezem i dziecmi na spacer to teraz te "wyzwolone"nie maja czasu na nic .

ż
żesika
"w polskich podręcznikach nie ma różnorodności, nie ma rodzin, gdzie jest tylko mama, gdzie dzieci wychowują dziadkowie albo są osoby z niepełnosprawnościami. Jest tylko mama, tata, najczęściej dwójka dzieci i bardzo tradycyjny podział ról"
Jest jeszcze gorzej. W polskich podręcznikach nie ma rodzin w których wujek siedzi w pierdlu, tata nie może znaleźć roboty bo w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem, brat jest pół debilem i pół kretynem a mama dorabia w agencji towarzyskiej.
Czas to zmienić!
B
B

Niech się pani Joanna Piotrowska odwali od moich dzieci. Niech nie łamie konstytucji RP, która gwarantuje wychowanie rodzicom w własny sposób zgodny z ich światopoglądem. Niech się zajmie swoim potomstwem. A innym dzieciom pozwoli być wychowywanymi przez swoich rodziców.
 

o
okoń

Pani Piotrowska z koleżankami zacznie siła wprowadzać do Polski gender, bo bez użycia siły nie dadzą rady.

W mundurze było by jej do twarzy.

G
Gość
W dniu 22.01.2016 o 00:02, jakiś chytry pseudonim napisał:

Nie wiem już, czy te komentarze czyta ktokolwiek oprócz ludzi szukających afirmacji dla swoich podlasko-polskich średniowiecznych poglądów. Można odnieść wrażenie, że region zamieszkują ludzie wyłącznie z tego typu mentalnością.Cześć, cytując terminologię poprzednich komentujących, lewaku, pedale, pedałko, zboku (zboczko?), feministko, feministo, nie jesteś sam/a. Fajnie, że umiesz myśleć, trzymaj się.


No cóż, tak to bywa z tym 'postępowym'postrzeganiem świata...Szanowny Autorze postu! Nie pomoże zaklinanie rzeczywistości i próba dyskredytowanie ludzi o tradycyjnym światopoglądzie. Wszystko, co jest wbrew naturze, odbije się w końcu gorzką czkawką...
P.S. Przyganiał kocioł garnkowi...Czy Ty przypadkiem nie usiłujesz obrazić myślących inaczej, niż Ty i Tobie podobni?
G
Gość
Ja lubię być kurą domową, gotować i poświęcać czas dzieciom. Skończyłam studia, pracowałam w zawodzie, ale to rodzina stała się moim priorytetem. Mam ten komfort, że nie muszę pracować zawodowo, bo wystarcza nam na życie. Jestem natomiast za tym, żeby kobiety zajmujące się domem i dziećmi nie były traktowane jako niepracujące. Gdybym poszła do tzw. pracy, musiałabym wynająć opiekunkę do dzieci.
G
Gość
Wartości chrześcijańskie to nie katolicyzm! To nauka Chrystusa w czystym wydaniu! Kto pisze takie bzdury??? Te sfrustrowane feministki narobiły już sporo zamieszania w gorących głowach młodych ludzi. Moda na bycie uniseksem czy biseksem, karykaturalna tzw. poprawność społeczno - polityczna, wypaczone postrzeganie roli kobiety i mężczyzny prowadzą donikąd. Do tego dochodzi naiwna wiara, że chmary muzułmańskich tzw. uchodźców można wyedukować w kwestii równych praw kobiet.
v
vmaniek
W podręczniku mama gotuje tata chodzi do pracy. Feministki się obrazaja. W większości oboje rodzice pracują. Inteligenty człowiek nie interesuje się takimi sprawami. Jak powiem że x jest mądry to znaczy ze reszta jest głupia? To rodzice wychowują dzieci a czytanie książek i podrecznikow poszerza horyzonty.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska