John Lennon idolem
- Pochodzę z Kłotna koło Baruchowa, na granicy Kujaw i Mazowsza - mówi Krystian Kałużny z kl. II d, I LO im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku. - Nie interesuję się specjalnie folklorem, ale tak się złożyło, że przez kilka lat występowałem w zespole "Swojacy". Namówił mnie tata, który prowadzi zespół. Od tego czasu inaczej patrzę na zwyczaje ludowe. Patron mojej szkoły - Ziemia Kujawska - stał się mi więc bliski.
- Poznać patrona - w porządku, to trzeba przeżyć, chociaż przy wyborze szkoły nie miało to żadnego znaczenia - uważa Mariusz Nowacki z IV LO we Włocławku im. K.K. Baczyńskiego. - Wiem, że jest "Dzień patrona" i panie z biblioteki przygotowują ciekawy program, ale poezja tego akurat autora średnio mnie interesuje. Kto, zdaniem Mariusza, zasługuje, żeby szkoła nosiła jego imię? - Ktoś, kto zrobił coś wielkiego. Mnie łatwiej byłoby utożsamiać się z patronem, gdyby to była współczesna osoba. Słyszałem, że we Włocławku Zespół Szkół Muzycznych ma nosić imię Czesława Niemena. Sam na patrona wybrałbym Johna Lennona...
- Najczęściej na patrona szkoły wybiera się sławnych pisarzy lub ludzi, którzy zrobili bardzo wiele dobrego dla świata - mówi Weronika Góra z kl. V SP w Wiągu. - Dlatego mój idol nie ma dużych szans, by zostać patronem szkoły - za mało jeszcze dokonał. Gdybym jednak mogła decydować, chciałabym, żeby szkoła nosiła imię Katarzyny Cichopek, bo to młoda i utalentowana aktorka. Bardzo ją lubię...
Skrzydlata szkoła
Publiczne Gimnazjum w Aleksandrowie Kujawskim nosi imię Lotników Polskich. - W naszym mieście jest jedyny w Polsce pomnik, poświęcony lotnikom, zamordowanym na Wschodzie - mówi Urszula Paprocka, dyrektor szkoły. Właśnie z Aleksandrowa Kujawskiego pochodził lotnik podporucznik Karol Palczyński, zamordowany w Katyniu. Z tego dramatycznego fragmentu historii II wojny światowej narodziła się współpraca ze Stowarzyszeniem Lotników Polskich.
Szkoła, która w 1999 r. przybrała imię Lotników Polskich, jest co roku zapraszana do Dęblina. Podczas takiej wizyty uczniowie mają szansę przelecieć się "Teslą", mogą spróbować swych sił na symulatorze lotów, a nawet - oczywiście na próbę - katapultować się. - Naszej szkole przez ten patronat rzeczywiście urosły skrzydła. Chcemy teraz nawiązać współpracę z Aeroklubem Toruńskim - mówi dyrektor Paprocka. I przyznaje, że lotniczą pasją zarażają się nie tylko uczniowie, ale i nauczyciele. - Jedna z przedstawicielek grona pedagogicznego zdobędzie lada dzień licencję pilota szybowcowego!
Uczniowie inowrocławskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej nie kryją, że o ich szkole nie mówi się inaczej jak "Konopa". We Włocławku uczniowie III LO traktują swoją patronkę bardzo familiarnie. - Jest taki zwyczaj, żeby, wchodząc do szkoły, witać się z popiersiem poetki - mówi Joanna, Kowalkiewicz, uczennica tej szkoły. W liceum działa koło poetyckie jej imienia, bardzo prężne, które organizuje dwie ogólnopolskie imprezy: "Rzeźby słów" oraz Konkurs Piosenki im. Jacka Kaczmarskiego.
Lipa romantyczna
Chojnicki Zespół Szkół, będący jedną z najstarszych placówek oświatowych w Polsce (powstał w 1622 r.) nosi imię Filomatów Chojnickich. Ten związek do dziś kryje niewyjaśnione tajemnice. I to chyba niektórych bardzo pociąga: - Urzekł mnie ten właśnie klimat - mówi Błażej Czerwiński, tegoroczny maturzysta. - Tajne koła, które młodzi filomaci zakładali, a potem ginęli w powstaniu styczniowym, to fragment historii wart poznania. Dla mnie jest to azyl, ucieczka od codzienności, gdy dopada mnie zmęczenie, stres, gdy wciąż dzwoni telefon komórkowy i ze wszystkich stron słychać głośną, agresywną muzykę.
"Ojczyzna, nauka, cnota" - to filomackie hasło uczniowie chojnickiej szkoły przekuwają - jak zapewnia dyrektor Paweł Boczek - na szkolną rzeczywistość. Coś jest w tym przywiązaniu do patrona. Gdy kilka lat temu ogłoszono konkurs na nazwę dla sędziwej lipy rosnącej przy wejściu do szkoły, bezapelacyjnie wygrała "Filomatka".