Lech Poznań - Manchester City widziany z trybun

Kibice Lecha mieli wczoraj powody do radości
(fot. fot. P. Skraba)
Piątkowe wydania polskich dzienników rozpływają się w komplementach nad grą lechitów. Poznaniacy nie przestraszyli się renomowanego przeciwnika. Zagrali bez kompleksów - nie murowali dostępu do bramki, tylko starali się dominować na boisku. Byli aktywni, grali mądrze, wymieniali sporo podań w środku pola, a boczni obrońcy nie ograniczali się do wybijania piłek.
Nowy trener Kolejorza, Jose Maria Bakero, jak widać ma szczęście do debiutów w polskich klubach. Jesienią minionego roku, po raz pierwszy prowadząc stołeczną Polonię, doprowadził ją do remisu w derby Warszawa z Legią (1:1). Zwycięstwo nad popularnymi "The Citizens" powinno poprawić jego notowania u poznańskich kibiców. Fani Kolejorza niechętnie podchodzili do jego zatrudnienia w Lechu. "Chcemy trenera, a nie żadnego Bakera!" - skandowali podczas niedzielnego spotkania z Wisłą (4:1).

Piłkarze z Manchesteru z pewnością nie spodziewali się porażki w tym meczu.
(fot. fot. Artur Kluskiewicz)
Wczoraj, choć odbył zaledwie jeden trening z piłkarzami Kolejorza, mógł cieszyć się z triumfu swojej nowej drużyny. - Chciałbym przede wszystkim podziękować moim piłkarzom za trzy punkty oraz kibicom za niesamowity doping. Nie jestem żadnym cudotwórcą. Jednak zwycięstwo trzeba też zadedykować trenerowi Zielińskiemu - komentował czwartkową wygraną z Manchesterem City (3:1) Bakero. - Ciężko mi określić, kiedy drużyna Lecha zacznie grać w moim stylu. Przyszedłem tutaj pracować i chcę wywiązać się jak najlepiej ze swoich obowiązków w klubie. - dodaje.
A Roberto Mancini, szkoleniowiec angielskiego zespołu, zlekceważył trochę drużynę Lecha. Włoch nie zabrał do Poznania kilku podstawowych piłkarzy, w tym braci Yaya i Kolo Toure, czy Carlosa Teveza. Na ławce pozostawił także Garetha Barry'ego, Mario Ballotelliego, czy Vincenta Kompany'ego. Były szkoleniowiec Interu Mediolan nie mógł pogodzić się z myślą o porażce. - Jestem rozczarowany wynikiem tym bardziej, że stworzyliśmy mnóstwo sytuacji do zdobycia gola. Mogliśmy doskonale przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść - przekonywał na pomeczowej konferencji prasowej.