Jestem niewinny. Nie było żadnych rozmów dotyczących łapówek i korupcji. Mówię o tym głośno od dwóch lat. Zwracam też uwagę na to, że dwa razy na podstawie tego właśnie materiału sąd w Poznaniu nie zgodził się na moje tymczasowe aresztowanie, a także na tymczasowe aresztowanie innych osób, które są współoskarżone w tej sprawie. Mówiąc wprost, poznański sąd uznał ten materiał za niewystarczający dowód – powiedział Pinior w Onecie.
Jego zdaniem nic nie wynika z tych materiałów, a podstawą oskarżenia jest materiał manipulacyjny, przygotowany przez CBA. - Na podstawie telefonów można stworzyć dowolny scenariusz – od scenariuszy spiskowych po jakiekolwiek inne scenariusze. W moim przypadku wykorzystano różne rozmowy telefoniczne i połączono w całość coś, co wcale nie jest połączone. Dopiero na rozprawie sądowej rozstrzygnie się, na ile te materiały są wiarygodne, czy mają jakąkolwiek wartość dowodową oraz czy można z nich wyciągać takie konkluzje, jakie wyciągnął z nich dziennikarz "Faktu" – tłumaczy Józef Pinior.
Źródło: Onet