Słowa Norwida "Przeszłość to jest dziś, tylko cokolwiek dalej" przytoczyła dyrektor Dorota Makowska, inaugurując zjazd absolwentów. A przyjechało ich 240, z całej Polski (najdalej z Kudowy Zdroju),a także spoza granic - z USA i Danii. Były też dwie panie - Alina Barcikowska i Maria Pietryga - które maturę zdały w roku 1951 - pierwszym roczniku opuszczającym mury dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego im. Leona Wyczółkowskiego.

Przybyli na zjazd także dawni dyrektorzy placówki (Irena Moys, Zbigniew Nowakowski, Eugeniusz Banaszewski), nauczyciele, pracownicy administracji. Nie zapomniano o zmarłych.

Dyrektor Dorota Makowska wspominała: - Kiedy 30 lat temu podejmowałam pracę w tej szkole, przywitała mnie wicedyrektor Hanka Szumińska, koledzy i koleżanki Janina Brzezińska-Bernard, Alojzy Kraska, Sergiusz Kozłowski, woźni państwo Fifielscy. Dziś nie ma ich wśród nas. Czasami myślę, że tam, w zaświatach, nadal pracują z pasją. Także pani Dorota Żurek - pracownik administracji, anglistka Małgorzata Kujawińska, germanista Dariusz Krzyżelewski... Pozostawili po sobie pustkę w sercach i ciszę na szkolnych korytarzach...

Były i życzenia dla szkoły - od starosty i władz gminy Koronowo, oraz wspomnienia - byłego dyrektora Eugeniusza Banaszewskiego, a także absolwenta - Józefa Szewsa.

Z koncertem w przepełnionej auli wystąpiła orkiestra dęta Kujawia. Były też pamiątki od starosty dla najstarszych absolwentów, dyplomy dla tych, którzy maturę zdawali w latach 1951-1960. Naliczyliśmy ich 23. A potem spotkania w grupach. I było co wspominać...

Słowa Norwida "Przeszłość to jest dziś, tylko cokolwiek dalej" przytoczyła dyrektor Dorota Makowska, inaugurując zjazd absolwentów. A przyjechało ich 240, z całej Polski (najdalej z Kudowy Zdroju),a także spoza granic - z USA i Danii. Były też dwie panie - Alina Barcikowska i Maria Pietryga - które maturę zdały w roku 1951 - pierwszym roczniku opuszczającym mury dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego im. Leona Wyczółkowskiego.

Przybyli na zjazd także dawni dyrektorzy placówki (Irena Moys, Zbigniew Nowakowski, Eugeniusz Banaszewski), nauczyciele, pracownicy administracji. Nie zapomniano o zmarłych.

Dyrektor Dorota Makowska wspominała: - Kiedy 30 lat temu podejmowałam pracę w tej szkole, przywitała mnie wicedyrektor Hanka Szumińska, koledzy i koleżanki Janina Brzezińska-Bernard, Alojzy Kraska, Sergiusz Kozłowski, woźni państwo Fifielscy. Dziś nie ma ich wśród nas. Czasami myślę, że tam, w zaświatach, nadal pracują z pasją. Także pani Dorota Żurek - pracownik administracji, anglistka Małgorzata Kujawińska, germanista Dariusz Krzyżelewski... Pozostawili po sobie pustkę w sercach i ciszę na szkolnych korytarzach...

Były i życzenia dla szkoły - od starosty i władz gminy Koronowo, oraz wspomnienia - byłego dyrektora Eugeniusza Banaszewskiego, a także absolwenta - Józefa Szewsa.

Z koncertem w przepełnionej auli wystąpiła orkiestra dęta Kujawia. Były też pamiątki od starosty dla najstarszych absolwentów, dyplomy dla tych, którzy maturę zdawali w latach 1951-1960. Naliczyliśmy ich 23. A potem spotkania w grupach. I było co wspominać...

Słowa Norwida "Przeszłość to jest dziś, tylko cokolwiek dalej" przytoczyła dyrektor Dorota Makowska, inaugurując zjazd absolwentów. A przyjechało ich 240, z całej Polski (najdalej z Kudowy Zdroju),a także spoza granic - z USA i Danii. Były też dwie panie - Alina Barcikowska i Maria Pietryga - które maturę zdały w roku 1951 - pierwszym roczniku opuszczającym mury dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego im. Leona Wyczółkowskiego.

Przybyli na zjazd także dawni dyrektorzy placówki (Irena Moys, Zbigniew Nowakowski, Eugeniusz Banaszewski), nauczyciele, pracownicy administracji. Nie zapomniano o zmarłych.

Dyrektor Dorota Makowska wspominała: - Kiedy 30 lat temu podejmowałam pracę w tej szkole, przywitała mnie wicedyrektor Hanka Szumińska, koledzy i koleżanki Janina Brzezińska-Bernard, Alojzy Kraska, Sergiusz Kozłowski, woźni państwo Fifielscy. Dziś nie ma ich wśród nas. Czasami myślę, że tam, w zaświatach, nadal pracują z pasją. Także pani Dorota Żurek - pracownik administracji, anglistka Małgorzata Kujawińska, germanista Dariusz Krzyżelewski... Pozostawili po sobie pustkę w sercach i ciszę na szkolnych korytarzach...

Były i życzenia dla szkoły - od starosty i władz gminy Koronowo, oraz wspomnienia - byłego dyrektora Eugeniusza Banaszewskiego, a także absolwenta - Józefa Szewsa.

Z koncertem w przepełnionej auli wystąpiła orkiestra dęta Kujawia. Były też pamiątki od starosty dla najstarszych absolwentów, dyplomy dla tych, którzy maturę zdawali w latach 1951-1960. Naliczyliśmy ich 23. A potem spotkania w grupach. I było co wspominać...

Słowa Norwida "Przeszłość to jest dziś, tylko cokolwiek dalej" przytoczyła dyrektor Dorota Makowska, inaugurując zjazd absolwentów. A przyjechało ich 240, z całej Polski (najdalej z Kudowy Zdroju),a także spoza granic - z USA i Danii. Były też dwie panie - Alina Barcikowska i Maria Pietryga - które maturę zdały w roku 1951 - pierwszym roczniku opuszczającym mury dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego im. Leona Wyczółkowskiego.

Przybyli na zjazd także dawni dyrektorzy placówki (Irena Moys, Zbigniew Nowakowski, Eugeniusz Banaszewski), nauczyciele, pracownicy administracji. Nie zapomniano o zmarłych.

Dyrektor Dorota Makowska wspominała: - Kiedy 30 lat temu podejmowałam pracę w tej szkole, przywitała mnie wicedyrektor Hanka Szumińska, koledzy i koleżanki Janina Brzezińska-Bernard, Alojzy Kraska, Sergiusz Kozłowski, woźni państwo Fifielscy. Dziś nie ma ich wśród nas. Czasami myślę, że tam, w zaświatach, nadal pracują z pasją. Także pani Dorota Żurek - pracownik administracji, anglistka Małgorzata Kujawińska, germanista Dariusz Krzyżelewski... Pozostawili po sobie pustkę w sercach i ciszę na szkolnych korytarzach...

Były i życzenia dla szkoły - od starosty i władz gminy Koronowo, oraz wspomnienia - byłego dyrektora Eugeniusza Banaszewskiego, a także absolwenta - Józefa Szewsa.

Z koncertem w przepełnionej auli wystąpiła orkiestra dęta Kujawia. Były też pamiątki od starosty dla najstarszych absolwentów, dyplomy dla tych, którzy maturę zdawali w latach 1951-1960. Naliczyliśmy ich 23. A potem spotkania w grupach. I było co wspominać...