Mariusz Zapalski to m.in. trener capoeiry sztuki walki, której formy są rytmiczne, akrobatyczne i skupiają się na kopnięciach. Dotąd trenował dzieci zarówno w Gminny Ośrodku Kultury i Sportu w Małym Rudniku i szkole w Piaskach w gminie Grudziądz. - Ma niezwykłe podejście do maluchów - mówią rodzice dzieci, które uczęszczały na zajęcia z panem Mariuszem. - Trudno nam nawet było przekazać im, że capoeiry na razie nie będzie. Dzieci tęsknią za trenerem. Ślą uściski oraz pozdrowienia.

Mariusz „Kojak” przez całe życie był człowiekiem, który nie przechodził obojętnie obok cudzej potrzeby. Pomagał innym, dzielił się czasem, siłą i sercem – nigdy nie odmawiał. Dziś to on potrzebuje wsparcia. Wierzymy, że los może się do niego uśmiechnąć i w to, że dobro, które dawał, wróci do niego w najważniejszym momencie.
Małgorzata Kaszuba, dyrektor GOK-u w Małym Rudniku: - Mariusz to człowiek z bardzo pozytywną energią. Koleżeński. Zawsze chcący dać coś więcej od siebie i nie oczekujący nic w zamian. Wieść o nagłej chorobie bardzo nas zaskoczyła i zasmuciła tym bardziej, że mieliśmy już plany na dalszy rozwój zajęć capoeira. Jesteśmy pełni nadziei, że wyzdrowieje i wróci do nas, a w sali treningowej znowu będzie gwarno i radośnie.
Trudno uwierzyć w to co się wydarzyło...
Tata i mąż: aktywny, zdrowy i pełen pasji trener capoeira, który od lat zarażał dzieci ruchem i radością doznał na początku maja br. zawału. Reanimacja trwała ponad 25 minut. Pan Mariusz trafił do szpitala. Przez tydzień pozostawał w śpiączce. Wybudził się, ale z minimalną świadomością. Cały czas przebywa w oddziale intensywnej terapii, pod opieką specjalistów. Jego stan jest ciężki.
- Mimo to wierzymy, że krok po kroku uda się odbudować to, co zostało przerwane. Wierzymy, że nasz ukochany mąż i tata jeszcze do nas wróci: rodziny, przyjaciół, dzieci, które trenował i do życia, które kochał - mówi żona Anna Zapalska. - Jesteśmy rodziną, która nie poddaje się łatwo i zawsze walczy do końca. Tak też teraz będzie. Mamy w sobie dużo siły i wiary, ale wiemy też, że tej drogi nie przejdziemy same...

Muzotok - Arek Jakubik - Social Media Disco x 5 Deresza
Żona, wraz z córkami Pauliną i Natalią proszą o wsparcie zbiórki, z której środki będą przekazywane na rzecz pana Mariusza: rehabilitację neurologiczną, leczenie, specjalistyczną opiekę, pobyt w ośrodku, logistykę oraz inne wydatki związane z zaistniałą sytuacją. - Koszty te z pewnością nas przerosną, nikt nie jest przygotowany na tak trudną i niespodziewaną sytuację, dlatego każda złotówka naprawdę ma znaczenie - dodaje Anna Zapalska.
Jak pomóc?
Można wpłacać dowolne datki na portalu pomocowym. Wystarczy kliknąć to: Razem po zdrowie Mariusza i tutaj dokonać wpłaty.
- Nie tylko prosimy o wsparcie finansowe, ale również dobre słowo, modlitwę czy udostępnienie - mówi rodzina. - Dla nas każda forma pomocy jest ważna. Za każdą dziękujemy i jesteśmy ogromnie wdzięczni.
Cel to zebranie 75 tys. zł. Na chwilę obecną (30 maja, godz. 15) jest ponad 33 tys. zł.